Marcus Crassus Marcus Crassus
52
BLOG

Mumia w zlewozmywaku

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 5

Unia Demokratyczna przywodzi dziś na myśl wiele skojarzeń. Mi kojarzy się od jakiegos czasu z rybą. A dokladnie z karpiem z jednego komiksu Papcia Chmiela o przygodach Tytusa, Romka i A'tomka. Otóz karp ten, zakupiony przez jednego z bohaterów na święta zamiast trafić na stół, stał się domowym zwierzątkiem. Zwierzątkiem na tyle zaprzyjaźnionym, że nawet wypuszczony na wolność miał wracać rurami kanalizacyjnymi, wypływać w zlewozmywaku i piszczeć.

Unia Demokratyczna poniosła całkowitą porażkę. Co jednak ciekawe, w niezwykły sposób po każdej swojej śmierci wracała w coraz bardziej karykaturalnej i kuriozalnej formie. Upartość, z którą ci sami ludzie chcieli wcisnąć Polakom ten sam produkt była heroiczna i godna podziwu. Po śmierci demokratów.pl każdy normalnie myślący człowiek na grobie Unii Wolności i jej kolejnych poczwarek zapaliłby już tylko świeczkę. Ale pomylilby sie ten kto, uwierzyłby że to już naprawdę koniec.

Mumia, tfu, znaczy się Unia, niczym w hollywoodzkim horrorze powróciła. Znowu. Powróciła w internetowej gazetce "Liberte!" i tzw "Projekcie: Polska".

Każdy odwiedzający witrynę internetową Liberte poczuje się w mig jak w muzeum historii starożytnego Egiptu, tzn muzeum historii Unii Wolności vel demokratów.pl - Henryka Bohniarz, Witold Gadomski, Tadeusz Syryjczyk... Sakrofagi osobistości kojarzonych z demokratami i ich młodzieżówką czają się w każdym kącie.

I tu się własnie pojawia pytanie - jaki cel mogą mieć inicjatorzy tego przedsięwzięcia? Czy uważaja oni  Polaków za idiotów, którym można wcisnąć ten sam produkt, w tak nieudolny zresztą sposób opakowany w nowy papierek? Zresztą tutaj nawet nie ma mowy o zmianie papieru. Mamy do czynienia z tym samym produktem i tym samym opakowaniem... Jedynie nazwa została zmieniona.

Trudno zrozumieć, czym mogą kierować sie aktywiści Projektu Polska. Dlaczego osoby tworzące to środowisko zupełnie nie rozumieją jak całkowicie pozbawione szans i perspektyw jest ich przedsięwzięcie i jak bezsensowne wydają sie dla każdego zdrowo myslącego człowieka ich starania. Co najzabawniejsze - pobieżna lektura informacji o osobach zaangażowanych w cały projekt świadczy, iż sa nimi ludzie pracujący w biznesie, marketingu, public relations.

Dlaczego stworzyli więc produkt tak całkowicie niestrawny, tak odpychający i od samego początku skazany na fiasko? Można wręcz uwierzyć, że ich celem jest stworzenie kolejnej poczwarki której jedynym zadaniem będzie właśnie polityczna śmierć... Czyżby więc Projekt Polska był pierwszą w Polsce zinstytucjonalizowaną formacją zwolenników reinkarnacji? Ale każda kolejna reinkarnacja UW wydaje sie być nie tylko zabawniejsza, ale i mniejsza od swojej poprzedniczki. Może więc takie szafowanie kolejnymi zmartwychwstaniami  nie jest jednak najlepszym pomysłem?

Trudno nawet zanalizować ogrom głupot które możemy na stronie Liberte! przeczytać (np w jednym z artykułów autor dowodzi, iż istotą demokracji jest posiadanie elit, a demokracja początku XXI wieku jest zdegenerowana, skłaniając się ku rządom motłochu, który np wybiera Kaczyńskich. Ten sam autor jako wzór stawia demokrację XIX-wieczną...)

Długie, niestrawne i pozbawione wyrazu. To własnie można powiedzieć o "Projekcie Polska". Dlaczego załozyciele i aktywisci, związani chocby z branża marketingu nie rozumieją, że kluczem do sukcesu jest łatwy, prosty i zrozumiały przekaz. I nie zastapi go 100 nazwisk, ani ładna internetowa strona ani podkreślanie swojej wspaniałości i wyjątkowości. Konsument, tak jak wyborca dokonując pewnego wyboru chce kupić produkt lepszy od innych. Reklamowanie proszku do prania hasłami o jego magicznych walorach i wyjatkowej elitarności nie przejdzie dziś jednak nigdzie poza magazynami z rodzaju "Wróżka". Zachodzi wiec pytanie - co twórcy Projektu Polska chca sprzedać - i czy na pewno rozumieją jak irracjonalny sposób na reklamę obrali.

Przekaz serwowany przez "Projekt Polska" i środowisko z nim zwiazane skrywany jest wyjatkowo nieudolnie. Co wiecej, obrana metoda jeszcze bardziej odstrasza potencjalnych zwolenników. I choćby nawet na stronie internetowej gazetki Liberte pojawiło się tysiac artykułow o Bóg wie jak abstrakcyjnych problemach. Choćby założyciele "Projektu Polska" przeprowadzili tysiąc debat i konferencji zewsząd wyziera dramatyczny apel, którego jednak nie zdołano ukryć -

- Drogi narodzie! Kup trupa Demokratów.pl. Pliz!

***

Drodzy panowie! To przynajmniej dołóżcie chomika!

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka