Marcus Crassus Marcus Crassus
135
BLOG

WSI i kosmici

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 9

Rzadko zdarza mi się komplementować Adama Wielomskiego, bo jego poglądy od zawsze uważałem za wyjątkowo szkodliwe. Szkodliwe - ale jednak w pewien sposób najzupełniej logiczne. Bo jeśli się kocha autorytaryzm to i uwielbia się Rosję. Bo jeśli uważa się zachód za świat demoralizacji - kocha się Rosję. Bo jeśli wreszcie jest się słowianofilem w wydaniu rosyjskim - kocha się Rosję. 

Ale ostatnie dwa wpisy Wielomskiego na salonie 24 zasługują jednak na uwagę. Bo są nie tylko logiczne - ale nawet niegłupie. A co najciekawsze - autor chyba sam nie zauważył podobieństwa opisywanych tematów. WSI i ufoludki. Teoretycznie wiele ze sobą wspólnego nie mają. No, w USA może by i miały, bo tam różnego rodzaju osobniki od dawna dopatrują się spisku wywiadu i przybyszłów z Marsa (a dokładnie nie z Marsa - ale z Zeta Retikulli, ale to szczegóły na inną okazję)

Od końca lat 40 tych, a dokładnie od czasów wydarzeń w Roswell pojawiają się historie o sekretnych działaniach przybyszów z kosmosu próbujących przejąć władzę nad USA i nawet całą Ziemią. Kosmici nie ustaja w swoich wysiłkach, na szczęscie dla naszego gatunku dopisuje nam jednak szczęście. A więc albo lojalni wciąż Ziemianom bohaterowie powstrzymują knowania obcych, albo w sukurs naszej cywilizacji przychodzą kosmiczni pobratymcy z okolic Plejad, którzy spuszczaja małym zielonym (tfu, przepraszam, szarym) ludzikom ostry kosmiczny łomot i ratują naszą rasę (białą, czarną i zółtą też).  

Ta walka o naszą planetę trwa już całe dekady i jak widać, pomimo technologicznej zapaści dajemy sobie jednak radę.

No, ale wiadomo że kosmici chcą opanować głównie USA, a takie odludzia jak Polska omijają z daleka (no, może nie tak zupełnie, ale jednak nie staraja się np podmienić Tuska na jednego ze swoich - choć jeśli chodzi o posła Palikota to pojawia sie ostatnio coraz więcej wątpliwości czy boczna furtką jednak małego szarego ludzika nie zainstalowano także na polskiej scenie politycznej)

Tym niemniej mniej groźne u nas nie jest. O ile jednak Stanom Zjednoczonym groża tajemne siły spoza naszej planety - u nas manipulują głównie agenci jak najbardziej rodzimi. Nie z Zeta Retikuli - ale z WSI.

Agentów WSi łączy z kosmitami bardzo wiele. Od początku lat 90 tych robią co mogą aby przejąć władzę w naszym ukochanym kraju. Co prawda najbardziej wpływowi ludzie w Polsce z WSI wiele wspólnego nie mają, ale wystarczy że Zenek spod monopolowca dostanie w pysk od pana w ciemnych okularach i pojawia się z tej okazji setka komentarzy o odradzającej się potędze bezpieki.

No, a jak pan w okularach jeszcze podwędzi z monopolowca jagurt i 3 pomidorki mamy jasny dowód próby przejęcia majątku narodowego przez agenturę i razwiedkę.

Gazety Polskiej wiele od "cyclopediaofworlds.com" nie różni. I tak okazuje się że agenci WSI znów podjęli próbę przejęcia władzy w Polsce i rozbicia jedynej patriotycznej partii w Polsce, to jest PiS-u ze stojącym na jego czele Foxem Muld... tfu, przepraszam, tzn z Jarosławem Kaczyńskim.

Nie ma nawet znaczenia że ingerencję WSI powiązano pojawieniem się w Polsce irlandzkiego milionera. On pewnie przecież też jest z WSI. Co najstraszniejsze, jeśli facetowi się uda, do jego ugrupowania może wejść paru szemranych osobników. Jeden z nich pływał kiedyś w tym samym jeziorze co facet którego ciotka widziała agenta WSI, a drugiego stryjek mieszka na wsi, a wieś jest jak wiadomo zapleczem WSI.

Poza tym do tajemniczego ugrupowania weszły już takie tuzy polityki jak Sylwester Chruszcz, którego macki oplataja pół Europy. No i jeszcze na horyzoncie pojawiło się sekretne stowarzyszenie Pro Milto. Sława stowarzyszenia wyprzedza jego czyny i nie dajmy sie zwieść pozorom jeśli o nim nie słyszeliśmy. To, że o nim nie słyszeliśmy do dnia kiedy w nasze ręce wpadł artykuł z Gazety Polskiej to tylko dowód na potęgę Pro Milto. Bo jak dobrze wiemy - wszystkie poważne organizacje działaja tak, żeby nikt o nich nie wiedział. Najpotęzniejsze zaś nawet tak, że nie wiedzą o nich nawet ich liderzy i członkowie.

Pro Milto ma ambicje polityczne - nie ma wątpliwości. I na nic się zda pokazywanie panom z Gazety Polskiej że na ich stronie jak byk stoi że to stowarzeszenie którego celem jest środowisko wojskowe. Wiadomo - jak gada ze sobą dwóch wojskowych to może być już spisek. A jak jeden z nich ma nazwisko Dukaczewski to niewątpliwie jest to spisek rangi kontynentalnej.

Zresztą tajemnicze stowarzyszenie rozpoczęło już swoją niecną działalność wywrotową. Spotkali się. Spotkało się paru facetów zajmujących się handlem bronią i wojskowością. Na czym? Nie wiadomo. Podobno na kawie. Ale przecież doskonale wiemy, że osoby zajmujące stanowiska w firmach handlujących bronią nie powinny z nikim się spotykać, a tym bardziej nie powinny pić kawy lub herbaty (a broń boże żadnej herbatki syberyjskiej, bo to już jawna dywersja).

Co prawda dla szarego człowieka nie jest to wszystko do końca zrozumiałe, bo przecież WSI podobno już przejęło władze a PO to partia którą wyprowała własnie WSI, ale to nic nie szkodzi. WSI była w Samoobronie, potem się obaliła i przejeła władze w PO a teraz prawdopodobnie ma zamiar obalić PO i przejąć władzę przez Sylwestra Chruszcza.

Trudno powiedzieć o co tym chłopakom z WSI chodzi, możliwe że nawet oni nie wiedzą sami. Ale Gazeta Polska nie ustaje. Świetne śledztwo zaowocowało całą masą faktów kto jest kim. I tak pokazano że jeden pan jest prezesem spółki a drugi dzialał kiedyś w Solidarności. No i trzeci który kupił portret Kwaśniewskiej. Nitka po nitce nie mamy wątpliwości że trybiki się zazębiły i już mamy jasność.

No cóż. Warto poczekać na dalsze fascynujące dochodzenie które przyniesie pewnie kolejną stertę dowodów, choćby takich przeklejonych ze znalezionych w necie CV.

A co by powiedział na to najwybitniejszy specjalista od spisków i intryg rangi kosmicznej David Duchovny vel Fox Mulder.

A pewnie powiedziałby krótko - "The truth is out there". Truth może i tak, ale Gazeta Polska jest jak najbardziej "here"

mc

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka