Marcus Crassus Marcus Crassus
155
BLOG

Kaziu Marcinkiewiczu, Senyszyn stóp Ci niegodna całować

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 4

Fakt publikuje "nowości" na temat wielkiej miłości Kazia Marcinkiewicza. Z jego wybranką łączy go bardzo wiele. Iza co prawda nie ma studiów ani matury... Ale interesuje się siatkówką , lubi podróże i jest zwariowana. No taka sama jak Kazio. Po prostu druga połówka pomarańczy, jablka czy innego polskiego owocu. Tzn z tą maturą to ciężko powiedzieć, bo Fakt informuje, że Kaziowa sympatia wyjechała z Polski "po maturze", ale zaraz dodaje że jednak jej nie ma... Ach, och, Kaziu... Zakochaj się.

Nasz wspaniały Kazimierz Marcinkiewicz zrobił rzecz niezwykłą. Jednym posunięciem nie tylko zadał kłam artykułom, szeroko skomentowanym nawet na salonie 24 o zaletach cudzoziemców (Arabów) w czasie wyjazdów za granicę. Jednym posunięciem zdystansowałł także całą lewicę, od dawna wyśmiewającą polityków szarżujących hasłami wartości chrześcijańskich w sferze publicznej.

Kaziu. Związany wcześniej z ZCHN. Mąż i ojciec. Radośnie w pląsach zaatakował mur wartości katolickich które wcześniej z taką gorliwością bronił. Ten sam mur który bez skutków od lat próbuje sforsować posłanka Senyszyn i inni. O ile oni jednak wciąż ponosza klęski, Kaziu radośnie, niczym plasający olbrzym mur swoim Kaziowym uśmiechem obalił.

Dołączył więc do innych gorliwych obrońców wartości - takich jak poseł Gosiewski, poseł Dorn znany podobno z interesującej znajomości z seksualną rekordzistką Polski i córka prezydenta Kaczyńskiego, która po spłodzeniu jednego dziecka z jego ojca przerzuciła się na syna lokalnego działacza SLD.

Czy Kaziu Marcinkiewicz nie miał prawa? Oczywiście że miał. Miał nawet prawo ściągnąć sobie wszystkie króliczki Playboya (a jest okazja, właściciel tego szacownego pisma przeżywa podobno kłopoty finansowe, więc króliczki są do wzięcia).

To nie jest polska kołtuneria i zaściankowość wyczyny Kazia komentować. Bo gdyby chodziło o kogokolwiek innego byłoby to plotkarstwo. Tymczasem Kaziu, znany (podobnie jak Frytka w świecie filmowym) z tego że jest znany swoją dotychczasową karierę polityczna robił właśnie zarzekając się o tych wartościach. Kaziu, jeszcze jako gorzowski nauczyciel zawarł więc związek małżeński i spłodził dzieci.

Potem Kaziu wyjechał. No i poznał zgodnie z katolickimi wartościami chrześcijańskimi swoją sympatię. O czym będa rozmawiali? Może o siatkówce - jak się dowiadujemy to wspólna pasja zakochanych.... Może nawet zobaczymy podskakującego w czasie gry w siatkówkę plażową Kazia gdzieś na brytyjskiej plaży... A zresztą dlaczego na brytyjskiej? Nowa sympatia Atrakcyjnego Kazimierza już się cieszy, żę z Kaziem to sobie pojeżdzi po świecie.

A właściwie ku czemu piję? Czy Kaziu nie miał prawa? Otóż miał. Czy owe wartości katolicko-chrześcijańskie są jakąś barierą? Okazało się że nie. Kaziu jednak, jako kolejny polityk udowodnił że słowami i wygłaszanymi sloganami to w polityce można najwyżej kurze kuper wytrzeć.

Osobiście tego problemu nie mam (choć politykiem nie jestem). Ale już dawno powiedziałem, że katolikiem nie jestem. Bo jak można być katolikiem i być zwolennikiem kary śmierci, jak można być katolikiem i zwolennikiem używania siły w stosunkach międzynarodowych. Jak można być katolikiem i wiedzieć, że wszystkie te slogany w konkretnych przypadkach, jeśli chodzi o nas samych, nie mają właściwie żadnego znaczenia. Jak można? Dla Kazia było można. Dla mnie nie można - lepiej pozostać uczciwym wobec samego siebie.

Tymczasem nad Kaziowymi podrózami zawisły ciężkie chmury. Bo jego podróż do Brukseli można teraz między bajki włożyć. A i pewnie niedługo fucha w Londynie się skończy.

Wierzę jednak że Kazia gdzieś przyjmą. Może do Gazety Wyborczej? Wszakże nowy ksiądz Obirek jak znalazł.

Święty i grzeszny Kaziu Marcinkiewicz.

Oj, Kaziu Marcinkiewicz dostarczy jeszcze gawiedzi rozrywki, w to nie wątpię.

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka