Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski
1684
BLOG

Dyskusja z ateistą

Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski Kultura Obserwuj notkę 38

  Do starego pastora przyszedł młody chrześcijanin, aby podzielić się z nim swoją troską.

- Próbuję nawracać ateistów. Bezpośrednio i przez internet. Ale kończy się to tylko zajadłą dyskusją, która wyczerpuję mnie psychicznie i emocjonalnie. Ja im mówię, że Biblia zawiera niezbędną do zbawienia prawdę, a oni mi, że Biblia to zbiór mitów spisanych przez prymitywne plemiona. Ja im mówię, że zasady naszej religii prowadzą do życia zgodnego z ludzką naturą, a oni mi na to, że zasady te gwałcą wolność i że wymyślili je jedni ludzie, aby panować nad innymi. Na każdy argument mają dziesięć, są emocjonalni, zaczepni. Pod koniec takiej dyskusji czuję już w sobie agresję, a potem huczy mi w głowie i sam zaczynam tracić wiarę. Ich argumenty, ich pewność siebie, wypłukują ze mnie wiarę i zostaje tylko taki mroczny, męczący bezsens istnienia. A zaczynałem przecież rozmowę po to, aby podzielić się z kimś radosną nowiną. Co robię źle?

- Och, popełniasz całą masę błędów – powiedział stary pastor.

- Proszę, wskaż mi je – poprosił młody chrześcijanin.

- Po pierwsze pozwalasz, aby dyskusja zeszła na płaszczyznę poglądów intelektualnych. Prezentujesz ateistom jakiś intelektualny pogląd, na co oni prezentują ci własne poglądy. Ty masz swoje, oni mają swoje. To są tylko poglądy. Każdy ma swoje i każdy jest do nich przywiązany. Odrzuć to. Bóg jest nieskończony i nie da się go ograniczyć do ludzkich słów i pojęć. Biblia mówi: „Chodźcie i skosztujcie jak dobry jest Pan”. Zwróć uwagę – skosztujcie. Możesz napisać tysiąc stron na temat smaku jabłka, ale ten kto to przeczyta, smaku jabłka nie pozna. Tymczasem, kiedy sam ugryzie jabłko, poznaje jego smak w ułamku sekundy. Bez żadnych słów, pojęć i filozoficznych traktatów. Rozumiesz?

- Tak.

-  Po drugie próbujesz ateistom narzucić własny pogląd.  Bronią się, bo każdy jest do własnych poglądów przywiązany. Nie narzucaj nikomu swoich poglądów. Raczej prowadź do tego, żebyście wspólnie rozważali temat. Jeśli ateista zgłasza zastrzeżenia, nie komentują ich natychmiast. Pozwól, żeby sam odkrył w nich błąd.

- A jeśli jest agresywny i obraża mnie?

-  Wtedy odejdź. Jeśli ktoś jest fanatyczny i zajadły, to nie powód, żebyś ty stawał się fanatyczny i zajadły.

 Po trzecie nie dąż do wygrania dyskusji. Nie ciesz się, kiedy wydaje ci się, że wygrałeś dyskusję i nie martw się, kiedy przegrałeś. To jest tylko twój egoizm. Twoje „ja, mnie, moje”. Jeśli chcesz działać dla Boga i bliźnich, musisz zapomnieć o sobie. Po prostu działaj.

- Dziękuję – młody chrześcijanin skłonił się przed starym pastorem.

https://twitter.com/Blaszkowski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura