Przez las z narzeczoną iść chciałem po ścieżce,
a wtem mi gajowy powiedział, że też chce.
Nie chciałem go zabrać, lecz dreptał tuż obok,
bo ponoć on w lesie jest pierwszą osobą.
Prysł nastrój, więc chcę wynagrodzić dziewczynie
Stół na dwie osoby, kolacja przy winie...
Niestety... gajowy znów siłą się zjawił,
a kelner mu trzecie krzesełko dostawił.
I teraz się lękam, co w nocy się stanie.
Dziewczyna jest chętna. Hotel ze śniadaniem.
A ten twierdzi, że ma prawo pierwszej nocy!
Chłopaki się śmieją i znikąd pomocy.
Cóż począć? Jak zwalczyć mych nieszczęść przyczynę?
A może by wyzwać go na pojedynek?...
Lecz bić z dwoma na raz nie lubię się wcale,
ni z księdzem... Co robić, drogi Trybunale?
P. S. A może w motorze mu przebić oponę?
Pomóżcie koniecznie, bo spalam się...
Donek.
Komentarze