Marek Siwiec Marek Siwiec
1883
BLOG

Wahadełko w drugą stronę

Marek Siwiec Marek Siwiec Polityka Obserwuj notkę 36

Prezydent Bronisław Komorowski postanowił uhonorować trzech polityków byłej opozycji oraz biskupa Orszulika Orderami Orła Białego. Nie podoba mi się ta decyzja.

Nie chodzi tylko o skład odznaczonych, choć jest bardzo niejednorodny. Dla mnie zasługi Adama Michnika są bezdyskusyjne, a podwładny premiera Jan Krzysztof Bielecki, mąż minister edukacji Aleksander Hall i emerytowany biskup nie dorównują zasługami naczelnemu Gazety Wyborczej. Zostawmy skład, tu prezydent ma wolną rękę. Jednak po raz pierwszy wręczając odznaczenia w Święto Niepodległości mógł zadbać o uniknięcie wrażenia, że wyróżnia swoich. Chcąc nie chcąc, jego decyzja wygląda na lustrzane odbicie zachowania poprzednika. On też eksponował swoich.

I drugi powód mojego braku akceptacji. Kapituła Orderu Orła Białego jest po to, aby była traktowana poważnie. Nieprzychylnych sobie członków Komorowski mógł przekonać albo wymienić. Nie powinien jednak nikogo lekceważyć, a tak zrobił. Zaświadczają o tym jego "srebrne usta", minister Nowak, który z właściwym sobie wdziękiem poinformował, że Kancelaria pisemnie zapytała Kapitułę o opinię. Członkowie Kapituły dysponują najbardziej elitarnym orderem w Polsce. Jest ich niewielu i zasługują na coś więcej niż obiegowe pismo w sprawie zamiarów prezydenta. Niezależnie od prezentowanych poglądów, mieli prawo się obrazić.

To prawda, że Aleksander Kwaśniewski miał wielką ochotę odznaczyć Adama Michnika. Powstrzymał się, gdy był dekorowany Kuroń, a potem czekał na bardziej odpowiedni moment. Za czasów prezydenta Kwaśniewskiego były liczne kontrowersje w Kapitule. Na przykład przetrzymywano wnioski, ale nigdy nie było publicznej awantury wokół odznaczonych. Zaistniała sytuacja okopuje prezydenta we własnym obozie i będzie mu długo wypominana. Szkoda.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka