W ostatnich dniach różni przedstawiciele brytyjskich konserwatystów, najczęściej w sposób poufny, zadawali w Parlamencie Europejskim pytanie – co się dzieje w PiS-ie? Obraz widziany z Londynu wygląda tak, że ponad 1/4 polskiej delegacji w ECR (Bielan, Kamiński, Migalski, Kowal) wypowiedziała posłuszeństwo szefowi partii. Czwórka rebeliantów to postacie znaczące i respektowane jako autorzy aliansu tworzącego grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jednocześnie dwóch innych, choć nie tak prominentnych (Wojciechowski, Czarnecki), ostentacyjnie popiera prezesa… Jeśli dodać do tego fakt, że frakcja jest współrządzona przez Michała Kamińskiego, to całkowicie uzasadnione jest pytanie: co się dzieje i kto ma rację?
Konserwatyści rządzą dziś w Wielkiej Brytanii i ostatnią rzeczą, której potrzebują, jest uwikłanie w polski spór. Jednak nie da się stać z boku. Do tej pory lojalnie współpracowali z PiS-em. Podobno niedawno odbyła się w Londynie wewnętrzna dyskusja w Partii Konserwatywnej, którą wywołali przeciwnicy fuzji. Inni uważają, że schizma może doprowadzić do powstania "lepszego PiS-u", bez Kaczyńskiego i jego poglądów, które są zupełnie niezrozumiałe dla partyjnych baronów znad Tamizy.
Na razie nie dzieje się nic. David Cameron jest trzymany od szczegółów na bezpieczną odległość, ale ten stan nie potrwa długo.
Inne tematy w dziale Polityka