Marek Siwiec Marek Siwiec
458
BLOG

Pierwsze koty za płoty

Marek Siwiec Marek Siwiec Polityka Obserwuj notkę 10

Minęło święto Trzech Króli, wywalczone w ubiegłym roku, jako dzień wolny od pracy. Zapewne bardzo wielu ludzi umiało wykorzystać ten czas dla refleksji religijnej. Odniosłem jednak wrażenie, że część społeczeństwa i sporo dziennikarzy okazało się lekko pogubionych. Jedna ze stacji próbowała nawet rozstrzygnąć dylemat fundamentalny – mamy święto czy dzień wolny od pracy? A jeśli święto, to z jakim przekazem, z jaką czynnością religijną jest związane? Boże Narodzenie – wiadomo, Wielkanoc – też, nie wspominając o Bożym Ciele czy Środzie Popielcowej…

Radio TOK FM pokusiło się o dogłębne zbadanie sprawy. Sprowadzony w tym celu ekspert wyjaśnił, że zapis źródłowy jest nieprecyzyjny, bo na pewno nie byli to królowie, nie wiadomo też skąd się wziął wśród nich czarnoskóry, a w ogóle mogło być ich więcej niż trzech i na pewno nie nazywali się Kacper, Melchior i Baltazar. Wypisywane na drzwiach z okazji święta trzy litery nie mają z imionami nic wspólnego, jest to bowiem skrót od łacińskiego błogosławieństwa "Christus mansionem benedicat".

Pojawił się więc nam lekki bałagan, ale cóż – świętowaliśmy dopiero pierwszy raz. Z tego, co wiem, przy tej okazji wielu ludzi w odzyskanej przestrzeni czasowej umieściło tradycyjne dla innych świąt zachowania towarzysko-kulinarne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka