Reżimowi komentatorzy uderzyli w ostatni występ Neo-Nówki „Wigilia 2022”. Jak zwykle nie uderzyli w meritum nie potrafiąc zaprzeczyć faktom, a zarzuty, zresztą podobnie jak w przypadku „Ucha Prezesa” poszły w kierunku tezy „było nieśmiesznie”. Trudno żeby reżim śmieszyły żarty z władzy, nieprawdaż? Jakoś nie sądzę by Jaruzelski śmiał się z występów Andrzeja Fedorowicza w kościołach… Ja się z nich śmiałem całkiem głośno…
Ale wróćmy do postawionej tezy – czy chodzi tylko o śmiech? Czy polityka przedstawiona w kabarecie ma być śmieszna? Czy kogokolwiek śmieszyły „szopki” Marcina Wolskiego? Czy kogokolwiek śmieszą obecne występy Jacka Pietrzaka?
Po pierwsze kabaret, satyra to nie tylko wzbudzanie śmiechu, to także powiedzenie ludziom prawdy, o nich samych i o świecie, w którym żyją. Uświadomienie im jak chora i destrukcyjna jest rzeczywistość, w której funkcjonujemy.
Po drugie - widzowie decydują nogami. Liczba wyświetleń tego występu wskazuje na to, że ludzie doceniają taki przekaz. Doceniają i „chcą jeszcze”.
Komentarze