Warzecho Nie Idźcie Tą Drogą

Zrozumiałbym gdyby taki tekst napisał jakiś Marek Zegarek, albo inny nawiedzony bloger z netu. Od dziennikarzy oczekuje się jednak choć nieco wyższego poziomu. Niestety ostatnia notka Warzechy nie zapisze się złotymi zgłoskami w historii dziennikarstwa.

 

Po pierwsze: Wątek polityczno-ideowy.Mówiąc w ogromnym skrócie – Owsiak jest sojusznikiem szeroko pojętego establishmentu III RP.

Zgadzam się, taki jest mankament Owsiaka. Sam wybrał, sam tego chciał. Mógł się z tym wstrzymać, mógł nie być tak jednoznaczny, ale najwyraźniej potrzebował coming outu i od dłuższego czasu obnaża się politycznie. Mnie to wisi, ale widzę, że niektórym Warzechom to nie pasi. Tylko co to komu przeszkadza, że Warzecha jest wkurzony? Istotne jest czy ludziom chorym w szpitalu, czy lekarzom przeszkadzają poglądy Owsiaka. Przeszkadzają? Nie sądzę.

Po drugie: Wątek finansowy.Stosunek kosztów przeprowadzenia finału WOŚP do uzyskanych pieniędzy.

OK. Rozumiem, że Warzechę razi wydawanie publicznych pieniędzy na organizowanie charytatywnej imprezy. Mnie akurat nie razi, bo nie jestem przekonany, że w ogólności publiczne pieniądze są tak świetnie wydawane, że żałowałbym ich akurat na WOŚP. A może Warzecha uważa, że publiczne pieniądze powinny być wydawane na Imprezy Sylwestrowe, Festiwal w Sopocie albo inne imprezy masowe? A może Warzecha po prostu nie lubi imprez masowych?

Po trzecie: Wydatki ponoszone przez publiczne (ale też prywatne) media w związku z transmisją finału.

Nie mam danych, ale jestem przekonany, że Telewizja Polska i inne media publiczne nie krzywdują sobie z powodu transmitowania tej imprezy, która niewątpliwie nakręca mediom publicznym oglądalność i słuchalność. Co więcej, jestem przekonany, że z powyższego powodu media publiczne w żadnym wypadku nie oddały by mediom prywatnym praw do transmitowania tej imprezy.

Po czwarte: W grę wchodzi prawdopodobnie astronomiczna suma, która mogłaby postawić pod znakiem zapytania opłacalność całego przedsięwzięcia.

Po za wątkiem czysto finansowym jest jeszcze wątek motywujący, angażujący i dający przykład. Wiem, że Warzecha woli inne dobre przykłady (np. Caritas), ale niech Warzecha przyjmie do wiadomości, że tak jak niektórym w Polsce nie odpowiada WOŚP, tak niektórzy nie przepadają także za Caritasem. Co z tego, że Caritas działa przez cały rok i zbiera więcej pieniędzy niż WOŚP? Po za Warzechami są jeszcze inni Polacy, którzy prędzej otworzą sakiewkę akurat na hasło WOŚP, a nie na hasło Caritas. Powtarzam – ludzie potrzebują przykładu „dawania”, okazji do „dawania” i WOŚP im to tworzy. I prawdę mówiąc NIC Warzesze do tego.

Po piąte: Drugi, nowszy wątek, dotyczy operacji finansowych spółek Złoty Melon i Mrówka Cała. Pytany o działalność tych dwóch firm, Owsiak zwykle reaguje skrajnym zdenerwowaniem i obelgami.

No, tutaj to już magiel. Jakie jeszcze plotki zasłyszał Warzecha u Goździkowej? Masz Warzecho coś w teczce czy wpadasz w insynuacje? Tu niestety zaczynasz zniżać się do poziomu Kani i Targalskiego…

Po szóste: Jest wreszcie obszar najsłabiej zbadany: przetargi na sprzęt medyczny, jego losy w szpitalach, spory Owsiaka z dyrektorami placówek o sposób wykorzystywania sprzętu. Nie mówimy tu koniecznie o działaniach niezgodnych z prawem…

Jak wyżej. Jak obszar niezbadany to zbadaj, Warzecho, a nie insynuuj. Przecież docieranie do prawdy jest twoim dziennikarskim obowiązkiem. A ty co, Warzecho? Idziesz na łatwiznę? Puszczasz takie tropy i masz w nosie gdzie giną nasze pieniądze?

Po siódme: Kolejny wątek to zaangażowanie państwa. Niech symbolem tego będzie pani Anna Komorowska…

I co ci to Warzecho przeszkadza? Grzech ciężki? Powinna ostentacyjnie wypiąć się na widok puszki tak jak Warzecha? I Warzecha pewnie by jeszcze uważał, że na tym polega dawanie dobrego przykładu obywatelom przez rządzących?

Po ósme: WOŚP nie jest inicjatywą pozapolityczną.

Pewnie nie jest, tyle, że to jej nie dyskredytuje. Chory w szpitalu ma w d…e czy sprzęt, który służy do leczenia zawdzięcza Ministrowi Zdrowia, Owsiakowi czy samemu diabłu. Dla niego jest ważne tylko jego zdrowie i ja go rozumiem. A Warzecha nie rozumie?

Po dziewiąte: WOŚP i Owsiak nie funkcjonują na warunkach identycznych jak większość uczestników życia publicznego.

Może na to trzeba sobie zapracować? Nie zastanawiał się Warzecha nad tym? Czy Warzecha umie sobie tak zjednywać ludzi jak Jurek Owsiak? To przecież chyba nie jest jakaś zazdrość?

 

Można jeszcze długo rozprawiać się z tym tekstem Warzechy tylko po co? Warzecho – tracisz czas. Nawet jeżeli za rok, dwa czy pięć ludzie odwrócą się od WOŚP, ani nie będzie to twoja Warzecho zasługa (ludzie po prostu nużą się swoimi idolami), ani co ważniejsze – świat od tego wcale nie stanie się lepszy.