Gdy na początku lat 90. ruszyła lustracja w Niemczech, wielu osobom świat zawalił się na głowę. Z dokumentów dawnej STASI dowiedzieli się, że mąż donosił na żonę, żona na męża, a syn na ojca… Ta prawda aż do bólu obnażyła całą perfidię systemu komunistycznego. Niestety, dzisiaj wiemy także, że podobne sytuacje występowały również w krajobrazie PRL-owskim. Kazus żony szpiegującej własnego męża przybliży najnowsza inscenizacja Sceny Faktu, emisja w poniedziałek, 26 października br. o godz. 21.20 w TVP - 1.
Okazuje się, że nie tylko żona Pawła Jasienicy siadała w pierwszym rzędzie na spotkaniach z pisarzem, by na polecenie SB zawrzeć z nim znajomość, zakończoną ostatecznie ślubem. Autorski spektakl Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej przybliża nam historię dramatu niezwykłej pary: Petera Rainy i jego żony Barbary.
Peter Raina, Hindus z pochodzenia, stypendysta prestiżowej uczelni w Oxfordzie, na początku lat 60. przyjechał do Polski, by pisać pracę doktorską na Uniwersytecie Warszawskim. Raina od razu wszedł w środowisko studenckiej opozycji. W 1963 roku poznał urodziwą blondynkę, studentkę arabistyki – swoją przyszłą żonę Barbarę i wielką miłość zarazem.
Peter Raina nie mógł liczyć na przychylność władz PRL, które nie przedłużyły mu wizy w Polsce i nakazały opuszczenie kraju. W 1967 roku znalazł się w Berlinie Zachodnim i tu w październiku 1968 roku wziął ślub z Barbarą. Dokładnie rok później, w październiku, jego ukochana żona podpisała "cyrograf" dobrowolnej współpracy z SB. Według oceny esbeków, była najcenniejszym źródłem informacji o Rainie, a także o Polakach opozycjonistach przebywających na politycznej emigracji w Niemczech, którzy spotykali się w ich mieszkaniu.
Niespodziewanie, w wieku 40 lat, Barbara zmarła na zawał. Prawie ćwierć wieku po jej śmierci Peter Raina odkrył tajemnicę ich wspólnego życia. Przyjechał z Berlina do Warszawy, po otrzymaniu od IPN statusu pokrzywdzonego postanowił zajrzeć do swojej teczki. Nie od razu zorientował się, że to akta jego żony, noszącej pseudonim „Sehu”. A kiedy to już się stało, nie mógł uwierzyć, że Barbara, przez kilkanaście lat ich małżeństwa, donosiła na niego, do SB.
Spektakl oparty jest o autobiograficzną książkę Petera Rainy "Bliski szpieg". Raina opisuje w niej swoją antykomunistyczną działalność, pracę ówczesnych agentów SB. Wie, że żona podjęła współpracę z własnego wyboru i przekazywała informacje o najbliższym sobie człowieku. Nigdy nie próbowała zerwać związków z SB, przeciwnie, stawały się one coraz silniejsze. Do chwili swojej nagłej śmierci pozostała najcenniejszym źródłem informacji o Peterze Rainie.Pomimo tego, swoją książkę Raina dedykował właśnie żonie, do której miłość pielęgnuje w sobie do dziś. Nie zniszczyło jej nawet odkrycie strasznej prawdy o ich związku.
Inscenizacja Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej zrealizowany jest w konwencji tzw. rwanej narracji, szybkiego montażu, błyskawicznego przeskakiwania scen, retrospekcji i mieszania czasów. Czas rzeczywisty spektaklu stanowiący punkt odniesienia dla całości zdarzeń to sytuacja, kiedy Peter Raina, przegląda treść dokumentów znajdujących się w teczce, którą otrzymał w IPN jako osoba pokrzywdzona. Właśnie z tych dokumentów dowiaduje się o agenturalnej działalności żony. I stąd dopiero rozpoczyna się retrospekcja zdarzeń, prezentowanych w przedstawieniu.
Nadmieńmy, że główną postacią spektaklu nie jest Peter Raina, którego gra Konrad Imiela, lecz jego żona Barbara (w tej roli wystąpiła Magdalena Cielecka). On sam stanowi tylko przyczynę i tło dla rozgrywającej się tragedii, zaś kamera śledzi głównie Barbarę, dokładnie rejestrując jej niepokoje i lęki, na przemian z agresywnym zachowaniem pod wpływem alkoholu. Magdalena Cielecka bardzo wyraziście prowadzi swoją bohaterkę. Jest bardzo wiarygodna w oddawaniu jej zmiennych nastrojów, w przekazywaniu stanu ducha, walki ze sobą. Niestety, spektakl podobnie zresztą jak książka Rainy, nie przybliża nas do odpowiedzi na podstawowe pytanie: jakie motywy kierowały w podjęciu przez Barbarę współpracy z SB?
Poniedziałkowa inscenizacja Sceny Faktu pt. „Gry Operacyjne” (godz. 21.20 emisja w TVP 1) to spektakl fabularny rozbudowany o wątki z autobiograficznej książki Petera Rainy, oparty na źródłach dokumentalnych, pochodzących z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, z konsultacją historycznąprof. Jana Żarynai dr Piotra Łysakowskiego.
Przypomnijmy, Scena Faktu pojawiła się w Teatrze Telewizji na początku lat 60-tych i była w nim stale obecna do początku lat 90-tych. Po kilkunastu latach przerwy, pierwszy na realizację tego rodzaju przedstawienia zdecydował się Ryszard Bugajski, scenarzysta i reżyser „Śmierci rotmistrza Pilackiego”, opowieści o wielce zasłużonym patriocie, oskarżonym po wojnie o działalność wywiadowczą na rzecz rządu polskiego na uchodźstwie, aresztowanym i skazanym na śmierć. Jak dotychczas każda premierowa emisja Sceny Faktu gromadziła bardzo dużą widownię, która z ogromnym zainteresowanie przyjęła powrót na antenę tego typu inscenizacji.
Krótki zwiastun Sceny Faktu Teatru TV pt. „Gry Operacyjne”, patrz tutaj.
Mariusz A. Roman
[Fot. TVP/Renata Pajchel]
mariuszroman.gdy@gmail.com
Mariusz A. Roman (ps. "Powstaniec" i „Hubal”), urodzony w 1969 roku - gdynianin w drugim pokoleniu, mgr politologii, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich, od 1984 prowadził działalność niepodległościową, a od 1991 roku znany jest ze swojejdziałalności na Kresach.
W latach 80-tych tworzy w podziemiu struktury gdyńskiej Federacji Młodzieży Walczącej. Początkowo w składzie redakcji gdańskiego pisma FMW - „Monit”, następnie wydawał „Antymantykę” - pismo regionu Pomorze Wschodnie, oraz inicjował wydawanie pism: „Wolni” w Wejherowie, "Strzelec" w Chojnicach i „Piłsudczyk” w Gdańsku, a także szeregu pism szkolnych. Od 1987 r. działał w strukturach Polskiej Partii Niepodległościowej i wydawał pismo młodzieżowe „Szaniec”, inicjował wydawanie pisma „Solidarność i Niepodległość” wychodzącego na Wybrzeżu w latach 1989 - 1991. W maju i sierpniu 1988 roku czynnie wspomagał protest robotniczy na Wybrzeżu. Wielokrotnie represjonowany za działalność polityczną przez organa władzy komunistycznej.
W latach 1993-2002 redaktor naczelny „Prawicy Polskiej”, pisma redagowanego przez środowiska prawicowe Kaszub i Pomorza. Z czasem wokół „PP” powstało środowisko polityczne. Był pierwszym korespondentem „Naszego Dziennika” na Wybrzeżu. Współpracował z kilkoma ogólnokrajowymi tygodnikami prawicowymi, prasą polonijną oraz lokalną. Obecnie pisuje do kilku prawicowych portali internetowych.
W latach 1998-2006 radny Rady Miasta Gdyni. Przez trzy lata był w gdyńskim samorządzie, przewodniczącym komisji ds. Rodziny. Jest m.in. współautorem programu pomocy rodzinie oraz nowatorskiego projektu: „Bilet rodzinny elementem integrującym rodzinę wielodzietną w Gdyni”. Z jego inicjatywy powstał raport o stanie rodziny w Gdyni.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura