Opcje walutowe: 15 czy 50 mld zł strat ? Skutki finansowe kontraktów opcyjnych i tak poniesie Skarb Państwa, czyli podatnicy.

Rząd zapomniał bowiem w listopadzie 2007 r. wdrożyć unijnej dyrektywy MIFID, która zabezpieczała klientów banków przed nieuczciwym oferowaniem niekorzystnych instrumentów finansowych. W rezultacie - firmy, które stracą na opcjach, będą mogły dochodzić odszkodowania od państwa. Beneficjentami transakcji nie będą jednak banki w Polsce. Przeciwnie - mogą one znaleźć się w kręgu poszkodowanych, jeśli zabezpieczały swoje pozycje w zagranicznych bankach inwestycyjnych. To właśnie duże banki inwestycyjne amerykańskie i europejskie, operujące za pośrednictwem funduszy hedgingowych, dzisiaj zarabiają na opcjach miliardy.
W czwartek do redakcji "Wall Street Journal" skierował list szef Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek Jerzy Bielewicz, wskazując, że globalni potentaci bankowi w sposób spekulacyjny destabilizują rynki Europy Środkowowschodniej. Komisja Nadzoru Finansowego wyceniła wartość kontraktów opcyjnych na 15 mld zł, ale nie brak głosów, że może to być nawet 50 mld złotych. Stratami zagrożone są tysiące firm, w tym spółki Skarbu Państwa.
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza wyjaśnił, że przy osłabieniu złotego o każde 10 gr negatywna wycena zwiększa się o kolejny miliard złotych. Przy kursie 4,8 zł za euro, negatywna wycena opcji walutowych polskich firm wyniosła 15 mld zł. Szacunki KNF i tak są nieco bardziej optymistyczne w porównaniu z tymi, które np. przedstawił Zbigniew Jakubas. Właściciel Feroco stracił na opcjach ponad 100 mln zł i według niego polskie firmy mogły stracić nawet 50 mld zł. Szacuje się, że problem dotyczy kilku tysięcy przedsiębiorstw, np. Krośnieńskie Huty Szkła z powodu strat na opcjach musiały złożyć wniosek o upadłość.
W spółkach z udziałem skarbu państwa, dane dotyczące strat na opcjach maja zostać przedstawione najpózniej w dniu zatwierdzenia budżetu na 2009 r. Ogólnie wiadomo jednak, że tego typu transakcje zawarło 48 państwowych spółek, z czego połowa poniesie z tego tytułu poważne straty. Straty z powodu negatywnej wyceny opcji poniosły m.in. Ciech (ponad 100 mln zł w 2008 r.), Zakłady azotowe w Tarnowie (10-20 mln zł) czy Jastrzębska Spółka Węglowa. Ta ostatnia w 2008 r. straciła 5 mln zł, ale w tym roku może być to nawet 100 mln zł.
mariuszroman.gdy@gmail.com
Mariusz A. Roman (ps. "Powstaniec" i „Hubal”), urodzony w 1969 roku - gdynianin w drugim pokoleniu, mgr politologii, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich, od 1984 prowadził działalność niepodległościową, a od 1991 roku znany jest ze swojejdziałalności na Kresach.
W latach 80-tych tworzy w podziemiu struktury gdyńskiej Federacji Młodzieży Walczącej. Początkowo w składzie redakcji gdańskiego pisma FMW - „Monit”, następnie wydawał „Antymantykę” - pismo regionu Pomorze Wschodnie, oraz inicjował wydawanie pism: „Wolni” w Wejherowie, "Strzelec" w Chojnicach i „Piłsudczyk” w Gdańsku, a także szeregu pism szkolnych. Od 1987 r. działał w strukturach Polskiej Partii Niepodległościowej i wydawał pismo młodzieżowe „Szaniec”, inicjował wydawanie pisma „Solidarność i Niepodległość” wychodzącego na Wybrzeżu w latach 1989 - 1991. W maju i sierpniu 1988 roku czynnie wspomagał protest robotniczy na Wybrzeżu. Wielokrotnie represjonowany za działalność polityczną przez organa władzy komunistycznej.
W latach 1993-2002 redaktor naczelny „Prawicy Polskiej”, pisma redagowanego przez środowiska prawicowe Kaszub i Pomorza. Z czasem wokół „PP” powstało środowisko polityczne. Był pierwszym korespondentem „Naszego Dziennika” na Wybrzeżu. Współpracował z kilkoma ogólnokrajowymi tygodnikami prawicowymi, prasą polonijną oraz lokalną. Obecnie pisuje do kilku prawicowych portali internetowych.
W latach 1998-2006 radny Rady Miasta Gdyni. Przez trzy lata był w gdyńskim samorządzie, przewodniczącym komisji ds. Rodziny. Jest m.in. współautorem programu pomocy rodzinie oraz nowatorskiego projektu: „Bilet rodzinny elementem integrującym rodzinę wielodzietną w Gdyni”. Z jego inicjatywy powstał raport o stanie rodziny w Gdyni.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka