"polski Orban"czy raczej Brutus

Dzisiaj zapadła ostateczna decyzja o wykluczeniu z PiSu tzw.ziobrystów i to chyba de facto początek powstawania nowej prawicowej partii politycznej.W związku z tym zastanawiam się jaka rola przypadnie Zbigniewowi Ziobro?Polskiego odpowiednika premiera Węgier czy Brutusa zadającego cios PiSowi, może nie cios śmiertelny,ale uderzenie skazujące tę partię na rolę"wiecznej opozycji".Patrząc"od dołu"z prowincji trudno dostrzec wśród lokalnych działaczy PiS jakiś nowy zapał do działań,które mają przybliżyć"Budapeszt w Warszawie".Trwanie na okopanych pozycjach w samorządach i lokalnych strukturach partyjnych i uważne wsłuchiwanie się w sygnały dobiegające z warszawskiej centrali partii.Czy Solidarna Polska stanie się zaczynem nowego w polskiej prawicy?Na czym to nowe miałoby polegać?Jedno wydaje mi się pewne Solidarna Polska będzie"buszować"wśród elektoratu PiSu co już widać w sondażach.Zbigniew Ziobro kojarzony z Radiem Maryja raczej nie przyciągnie elektoratu centrowego skoro nie udało się to Pawłowi Kowalowi.W dalszej perspektywie czasu to chyba odejście tzw.muzealników jest dla PiSu boleśniejsze niż pożegnanie z tzw.ziobrystami.A "na dole" na prowincji?Wszystko zadecyduje jak zachowa się lokalny parlamentarzysta czy "samorządowy lider".Jeśli zaangażuje się w nowy projekt, to struktury Solidarnej Polski zaczną się tworzyć, jeśli pozostanie w szeregach PiS to Solidarna Polska pozostanie bytem parlamentarno/medialnym.Chociaż z moich obserwacji wynika,że w mniejszych gminach i powiatach różnica między radnymi z PiS czy PO jest niedostrzegalna więc decydować będą jak zwykle oferowane przed wyborami miejsca na listach wyborczych.