Expose premiera i medialne zapowiedzi dotyczące powstawania przyszłorocznego budżetu a także finansów publicznych w kolejnych latach zawierały wiele spraw na temat których będą musiały się wypowiedzieć związki zawodowe.Innym tematem jest kondycja związków zawodowych w naszym kraju.NSZZ Solidarność walczy z wizerunkiem"przedłużenia"jednej partii podobne relacje istniały (czy ciągle istnieją?)między OPZZ a SLD.Trudno się czasem połapać w"drobnicy związkowej"jaka obsiadła takie firmy jak PKP(pisze ogólnie PKP nie gubiąc się w rozróżnianiu kolejnych spółek-klonów PKP)JSW, KGHM czy Kompania Węglowa no i nieśmiertelny ZNP.Wiele zależy od sposobu postępowania,prowadzenia debaty na linii związki-rząd.Czy będzie merytoryczna debata z argumentami z obydwu stron?Czy będziemy oglądać związkowców na ulicach Warszawy a premiera i ministrów w mediach pomstujących na nieodpowiedzialnych związkowców.Dla mnie modelową postawą związków zawodowych w Polsce w ostatnich latach jest postawa ZNP.Jedyny pomysł na funkcjonowanie tego związku to albo organizacja demonstracji w Warszawie albo jednodniowych lub kilkugodzinnych"strajków"w szkołach.Nie usłyszałem żadnej kontrpropozycji ze strony ZNP na plany rządowych reform w systemie edukacji.Zresztą wystarczyło,że rząd sypnął mniej czy bardziej groszem a ZNP "troska o dobro naszych dzieci"przechodziła jak ręką odjął.I na koniec pytanie.Czy w jakimkolwiek rejestrze prowadzonym przez któreś z ministerstw czy innych instytucji np.GUS istnieje zawód związkowiec?Ciekawe ile"krwi"utaczają z polskiej gospodarki ci zawodowi bojownicy o prawa pracownicze?