Z niemałym zdumieniem obserwuję, że w dzisiejszych serwisach informacyjnych, a szczególnie telewizyjnych szczególną pozycję zajmuje informacja o zmianie rozkładów jazdy PKP. No może nie dokładnie o samej zmianie ale o jej perfekcyjnym ( w domyśle) przeprowadzeniu.Nawet sam minister Sławomir Nowak prowadzi biezącą relację na Twitterze.
To wszystko dzieje się na początku drugiej dekady XXI wieku w kraju aspirującym jakoby do przewodzenia Unii Europejskiej. Rozumiałbym ten nieskrywany zachwyt gdyby chodziło o wprowadzenie nowego typu składów kolejowych, otwarcie nowatorskich pod względem konstrukcyjnym torów. Zachwycać się tym, że pociągi jeżdżą punktualnie? Czynić z tego faktu jakiś sukces?
Moim zdaniem ten medialny jazgot wokół tak prozaicznej i zdawałoby się oczywistej sprawy świadczy o rzeczywistej sytuacji współczesnej Polski. Polski w której punktualne odjazdy i przyjazdy pociągów zyskują rangę ważnego newsa.A to wszystko w drugiej dekadzie XXI wieku.