W tym tygodniu mówi się wiele i mocno w Czechach i w Polsce o reformie. W Czechach rząd zaprezentował reforme finansów publicznych, która polega glównie na tym, że się przemieni system rozliczenia podatków (będe to taki ukryty podatek linijowy) i przekreśli niektóre wydatki socialne. W przyszłym roku tak budżet oszczędczi koło 40 miliardów korun, tj. 4 procenty budżetu.
Jest to możliwe nazwać reformą? Ciężko, ale jest to krok w dobrym kierunku, bo w ciągu niewielu lat miałby czeski rząd bardzo ważne kłopoty z wydatkami, które musi się płacić jak renty, dochódy i nie było by na szkolnictwo czy inwestycje. No ale do tego momentu nadal czekamy na reforme systemu emerytalnego, w nowej propozycji jest tylko obowiązkowe pracować do 65 lat.
Także w Polsce w tym tygodniu pani vicepremier Zyta Gilowska zaproponowała reforme finansów publicznych. Z tego, co czytałem w polskich gazetach, to również nie jest możliwe nazwać reformą, tylko uporządkowaniem systemu administracji publicznej (tak powiedzał i premier Kaczyński).
W przyszłych dwóch latach polski budżet oszczędzi koło 10 miliard złotych, jedna czwarta zaplanowanego deficitu budżetowego dla roku 2007. To naprawde nie jest wiele w czasie, kiedy gospodarka rosnie w tempie rekordowym i jest możliwe robić reformy niepopularne. Rzeczpospolita ma naprzykład barzdo mocne wydatki i barzdo skomplikowany system rent i dochodów i nie wiele ludzi pracuje – tylko 52 procent populacji, ale średnica UE jest 65 procent.
W Czechach ekonomowie mówią, że już przegapiliśmy najlepsy czas do reforem prawdziwych, ciężkich i bardzo potrzebnych. Zupelnie to same możemy powiedzieć o Polsce. Reformy musią się robić w czasie, kiedy bolą najmniej – i ten czas jest teraz, w czasie pomoci finansowej ze środków unijnych i w czasie szybkiego wzrostu.
Więc, i po tym tygodniu, pełnym balastu reformatorskiego w czeskich i polskich mediach, na prawdziwe reformy czekamy.
PS: Dla fanów serialów polskich na czeskej telewizji priwatnej Prima: Janek, Gustlik i Rudy już są w Berlinie, teraz jesteszmy co niedziele w napięciu, czy kapitan Kloss przetrwa intrygy SS-manów.
Inne tematy w dziale Polityka
