martinoff martinoff
704
BLOG

Pasztet po ukraińsku

martinoff martinoff Polityka Obserwuj notkę 19
 
A miało być tak pięknie i znowu nie wyszło...
 
Jarosław Kaczyński próbował być pierwszy i zabłysnąć na Ukrainie, znaczy się w Polsce, i pokazać jak bardzo kocha Ukrainę. I jak bardzo chce widzieć Ukrainę w zjednoczonej Europie.
To nic, że przy każdej możliwej okazji psioczy na Unię. Teraz to on jest wielkim euroentuzjastą.
 
Trzeba bowiem pokazać niektórym Polakom, że Kaczyński nie jest wcale taki anty i bee. (Ewentualnie jest jeszcze taka możliwość, że Kaczyński chce się bardziej przypodobać europejskim elitom i już teraz pokazuję, że można się z nim dogadać jak zostanie premierem ).
 
Kaczyński chciał pokazać, że jak trzeba to umie wzbić się ponad partyjne podziały i zadziałać w interesie Polski. Szybko i zdecydowanie - tak jak lubi pisowski lud.
Więc pokazał w Kijowie...jak krzyczy razem z upowcami to samo co oni krzyczeli, gdy mordowali Polaków na Wołyniu.
 
No i zrobił się pasztet.
Oczywiście głupio wyszło, że przywódca "patriotycznych" Polaków krzyczy to samo, co krzyczeli Ukraińcy jak mordowali 5-letnie polskie dzieci.
Więc coś trzeba było z tym zrobić. A jak nie wiadomo co zrobić to w PiS-ie zawsze mają pod ręku maczugę. Tą maczugą jest oskarżanie każdego innego o agenturę i związki z innymi państwami. Tak więc ostatnio okazało się, że ks. Isakowicz-Zaleski jet rosyjskim agentem.
 
PiS od dawna głosi, że w imię strategicznego porozumienia, powinniśmy odłożyć sprawę Wołynia i zając się przyciąganiem Ukrainy do naszej strefy wpływów. PiS w ogóle nie rozumie, że jak Ukraina będzie w Unii, to nie będzie pod naszym wpływem, tylko pod wpływem Niemiec.
Chyba, że Kaczyński jest aż tak głupi, że myśli, że uda mu się ograć Niemcy. To znaczy Niemcy rozpalą ognisko, wyciągną z niego kasztany, a my je zjemy.Więc tu jest albo głupota, albo....agentura ( idąc tropem myślenia PiSu).
 
 
Na pożytek wewnętrznej polityki trzeba pomachać szabelką ku uciesze pożytecznych idiotów. Wszak nic tak nie mobilizuje „patriotów” jak to, że możemy zacząć odgrywać rolę w Europie jak kiedyś za Jagiełły albo za Batorego.
To nic, że niedługo już nikt w Polsce nie będzie mieszkał. Pozostaną emeryci, resortowi emeryci i urzędnicy. Ważne, że mamy nowego Piłsudskiego.
 
AK również nie reagowała na rzeź na Wołyniu. A nawet w tym samym czasie kiedy dochodziło do mordów prowadziła rozmowy z UPA dotyczące wspólnych działań przeciw Sowietom. Dla AK ważniejszy niż bronienie polskich obywateli była walka z nadciągającymi Sowietami, bo przecież trzeba było przelać polską krew. Jak najwięcej krwi przelać. Wszak jak mówił Okulicki im więcej krwi przelejemy, tym większe szanse, że zachodni sojusznicy nas nie zostawią.
 

Czy nadal jest możliwe trwanie w takiej naiwności? 

martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka