Sytuacja na Ukrainie się powoli stabilizuje. To znaczy Rosja stawia cały świat przed faktami dokonanymi. A wygląda, że cały świat jakoś pogodził się z tym wszystkim faktami dokonanymi.
Co zatem powinno wynikać z tego kryzysu dla Polski, pomimo faktu, że Zachód okazał się niezdolny do sprzeciwienia się Rosji?
Mariusz Max Kolonko przyznał ostatnio nagrodę człowieka roku Putinowi. W uzasadnieniu padło stwierdzenie, że Putin to mistrz uprawiania polityki. Kiedyś straszył, że zainstaluje rakiety Iskander w Kaliningradzie jako odpowiedź na amerykańską tarczę antyrakietową. Tarczy antyrakietowej w Polsce nie ma, a rakiety w Kaliningradzie są. I za to Putin został Człowiekiem Roku Kolonki. Za stuteczność w realizacji swoich interesów.
Skoro Rosja wykonuje ruch na szachownicy i obsadza swoimi wojskami Krym, to 1) USA powinny zainstalować tarczę antyrakietową oraz, co dla nas szczególnie ważne, zainstalować rakiety krótkiego zasięgu do jej obrony.
2) USA w swoim interesie muszą zwiększyć w najbliższym czasie eksport gazu i ropy z łupków do Europy, także odciąć wpływy Gazpromu i zmniejszyć napływ gotówki do budżetu rosyjskiego. Gospodarka rosyjska powinna pogrążyć się w długoletniej recesji. Polska oczywiście w tym czasie sama powinna rozwijać technologie w wydobycie łupków.
3) USA powinny zmniejszyć zaangażowanie i powrócić do strategi zimnowojennej, gdzie Rosja pełniła rolę Głównego Przeciwnika. Dziś Głównym Przeciwnikiem jest szeroko pojęta wojna z terroryzmem. Jak USA zajmują się wojną z terroryzmem, to nie zajmują się Rosją i nie traktują jej priorytetowo.
W naszym interesie jest przekonać do takich działań USA i przekonać Amerykanów, że to jest ich interes. Jeśli to zrealizujemy to nawet utrata przez Ukrainę Krymu nie będzie tak bolesna. I mniej będziemy musieli się bać, że jesteśmy następni.
Wymienione wyżej sprawy dotyczą polityki zagranicznej i międzynarodowej wymiany gospodarczej. Ale dużo jest do zrobienia w Polsce.
Po pierwsze przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej. My armii zdolnej pokonać Rosji nigdy nie będziemy mieć. Ale możemy mieć partyzantkę, która zmusi Rosję do wycofania się z naszego terytorium. A żeby partyzantka była liczna, to musi być obowiązkowe przeszkolenie wojskowe dla młodych ludzi.
Po drugie. W 1939 ok 3-5 tyś osób zgłosiło się na ochotnika jako żywe torpedy do atakowania niemieckich okrętów podwodnych. Te 3 tysiące osób stwierdziło, że woli oddać życie i zniszczyć niemiecką potęgę, zanim ona zabije ich rodaków.
Czy dziś brakuje takich ochotników? Nie sądzę. Pomimo panującego w kraju debilizmu i pochwały pedalstwa znajdzie się tyle, ale i może i nawet więcej, osób gotowych zrobić wszystko dla swojej Ojczyzny.
Problem jest w SELEKCJI tych osób. A to kompletnie leży u nas.
Takie osoby w razie wojny powinny zostać skierowane na terytorium wroga, w celu totalnego zniszczenia jego infrastruktury i ludności cywilnej. Te osoby muszą być zdolne do zorganizowania i wysadzenia mini bomby atomowej, zatrucia zbiornika wodnego, zniszczenia tamy wodnej lub czegokolwiek co spowoduje zniszczenie i zabicie ludności wroga, a nie tylko żołnierzy. Rosję możemy pokonać tylko i wyłącznie determinacją.
Nawet jak z tych 3 tysięcy co dziesiątemu się uda to nawet taki kraj jak Rosja zostanie zniszczony i zmuszony do zawarcia pokoju. A przecież nawet najlepszemu wywiadowi na świecie – izraelskiemu, nie udaje się zapobiec wszystkim zamachom dokonywanym przez Palestyńczyków. Podobno stateczność mają na poziomie 70%.
Jeśli ktokolwiek będzie chciał zająć nasze terytorium, to musi mieć świadomość, że będzie to wojna totalna na wyniszczenie. Dziś każdy może nas podbić i pokonać bardzo szybko i łatwo. Polska w starciu na wojnie konwencjonalnej nie ma szans. Ale my musimy pokazać, że wprawdzie Polska może w wyniku takiej wojny przestać istnieć, ale i kraj który nas napadnie też przestanie istnieć, bo mamy fanatyków. Sęk w tym, żeby ci fanatycy nie robili show jak zamach na Kutscherę tylko wysadzali mini-bommby atomowe na terytorium wroga.
Jeśli choć zaczniemy coś robić w tych kierunkach, to być może okaże się, że nie jesteśmy w głębokiem defensywie wobec działań Rosji w Europie środkowej, że wyciągamy wnioski, umiemy kontrować i blokować kolejne ruchy Rosji.
"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka