Martynka Martynka
393
BLOG

Polityka zagraniczna w Polsce posmoleńskiej.

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 5

 Od 10 kwietnia dominującym tematem, pomijając postać Jarosława Kaczyńskiego, są polepszające się z dnia na dzień, z wizyty na wizytę ministra Ławrowa, stosunki polsko – rosyjskie. Szczególne to czasy, kiedy w zasadzie nikt poza rosyjskimi politykami nie odwiedza kraju nad Wisłą, a cały wysiłek dyplomatyczny polskiego MSZ idzie właśnie na rzecz pojednania z Rosją. Wydawać by się mogło, ze mamy jakieś szczególne powody, by Rosji tak się umizgiwać, wyrażać swą wdzięczność,  ale jak wiadomo śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej jest skandalicznie prowadzone, a my niczym naiwny młodzieniec cały czas robimy maślane oczy, mamy nadzieję, czekamy, wyrażamy swą miłość, oddanie.

Nie inaczej było podczas dzisiejszej wizyty Ławrowa, szefa  rosyjskiego MSZ w Polsce. Radości i niekłamanego szczęścia było co nie miara ze strony ministra Sikorskiego – chłopak wprost rozpływał się w rozkoszach. I te oczy…. Niejedna kobieta marzy, aby to „coś” zobaczyć w oczach  swego ukochanego.  Euforią z planowanej wizyty rosyjskiego polityka , minister Sikorski zechciał się podzielić już w środowy poranek, w audycji  „Salon polityczny  trójki”, kiedy to opowiadał o nowym rozdziale w stosunkach Polska-Rosja oraz o czwartkowej wizycie Ławrowa . Na wątpliwości wyrażone przez redaktora Karnowskiego, co do częstości i charakteru  owych przyjacielskich wizyt szef MSZ odrzekł z dziecięcym wręcz urokiem: „ Ale minister Ławrow jest naprawdę bardzo miłym człowiekiem”(!).  Chciałoby się zapytać: a dlaczego miałby być nie miły, skoro wszystko układa się po jego myśli?

 W dniu dzisiejszym minister Ławrow przybył z wizytą robocza, kolejną już z serii, której celem było oczywiście dalsze pogłębianie współpracy polsko-rosyjskiej, przygotowanie wizyty prezydenta Miedwiediewa oraz odznaczenie osób zasłużonych w dziele owego mitycznego pojednania. Wśród odznaczonych znalazła się aktorka Barbara Brylska, która po otrzymaniu wyróżnienia, wyznała, że kocha ministra Ławrowa i nienawidzi wszystkich, którzy nie kochają równie mocno jak ona. W swej spontanicznej mowie, pełnej żaru i szczerych uczuć zapewniła gorliwie, że odtąd jej jedynym zadaniem politycznym będzie walka z wszystkimi, którzy nie lubią Rosjan. Przyznam, ze dawno nie słyszałam takiego przemówienia, które do złudzenia przypominało wiernopoddańcze mowy z lat 50 tych dedykowane ojczulkowi Stalinowi. Aż powiało zgrozą tamtych lat, przed oczami przemknęły kadry z kronik filmowych ….

Po zakończonym spotkaniu, owocnych rozmowach w miłej, braterskiej atmosferze została zorganizowana konferencja, podczas której szef polskiego MSZ oznajmił, ze poruszano różne trudne tematy, w tym temat katastrofy smoleńskiej. Obie strony doszły do wniosku, ze raport końcowy winien być przekonywujący dla opinii publicznej zarówno w Polsce jak i na świecie(!). Aby tak sie stało zarówno Rosja , jak i Polska dołożą wszelkich starań.

Co oznacza sformułowanie „przekonywujący”? Czy raport nie powinien być wiarygodny, rzetelny, dobrze udokumentowany, a przez to sam, siłą niepodważalnych faktów  bronić się przed zarzutem braku wiarygodności?? Coś mi się wydaje, że minister w tej euforii przez przypadek powiedział prawdę - musimy tak sprytnie to napisać, aby lud to kupił. W zestawieniu z wczorajszym „show”  ministra Millera, który zachował się jak człowiek, do którego pasuje jak ulał powiedzenie, ze znalazł się w niewłaściwym miejscu, niewłaściwym czasie i przede wszystkim na niewłaściwym stanowisku, wygląda to dramatycznie.

Politycy o mentalności kilkuletnich chłopców i ambicjach dyktatorów są dla Polski największą zmorą. A najgorsze, ze naród utwierdził ich w swej fałszywej wielkości oddając im pełnię władzy.  Teraz do piaskownicy zapraszają starszych kolegów – obawiam się jednak, co już widać, że ta zabawa bardzo żle się skończy.

 

P.S

Zapomniałam dodać, ze w przywołanej przeze mnie audycji w radiowej Trójce minister Sikorski wyjaśnił, ze tak naprawdę ów artykuł  5 Traktatu Waszyngtońskiego wcale nie oznacza, że mamy zapewnioną pomoc ze strony NATO:

 Państwa podejmą taką decyzję, jaką uznają za słuszną, dlatego nie wolno liczyć na automatyzm tego przepisu. Nam zależałoby na tym, by w sytuacji kryzysu, decyzje były jak najbardziej automatyczne, ale od polityki nie uciekniemy”

Czy wkrótce usłyszymy, ze de facto jedynym gwarantem naszego bezpieczeństwa jest…Federacja Rosyjska?

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka