Dzisiaj postanowiłam podrzucić blogerom i czytelnikom dowcip, który dzisiaj usłyszałam. Rzecz sie dzieje w odległych czasach, w ZSRR:
Dlaczego u was nie ma strajków? - pyta Nixon Breżniewa.
- Nasz naród zawsze popiera wszystkie uchwały partii i rządu! Jutro będzie mityng, zapraszam.
Na wiecu w obecności Nixona czytają nowe uchwały.
- Od jutra wszystkie zarobki będą obniżone o dziesięć procent!
Burzliwe oklaski.
- Co dziesiąty obywatel wyjeżdża jutro na budowę magistrali kolejowych na Dalekim Wschodzie.
Owacja.
- Jutro co dziesiąty obywatel zostanie powieszony!
Cisza. Nixon zatarł ręce z zadowolenia.
- No i co panie Breżniew?
Breżniew nie zdążył odpowiedzieć. Ktoś z tłumu zapytał:
- Sznurek swój przynieść, czy związek zawodowy zapewni?
Ubawiłam sie do łez:) Tak sobie pomyslałam, ze wystarczyłoby pozmieniać nazwiska np zamiast Breżniewa Tuska wstawić i kawał jak ulał pasuje do naszych czasów. W końcu podatki rzad podnosi, a wśród zwolenników PO słychać gromkie brawa i huraaa!! Zapowiedzi zniesienia wszelkich ulg, zamrozenia płac w budzetówce, dalszy wzrost obciazeń fiskalnych takze wywołuje euforie wśród platformersów. W dodatku tak pięknie potrafią tłumaczyc swego premiera, partię. Na koniec zostanie jedynie sznur do powieszenia się, a i to spełnią bez szemrania i z niekłamaną radością. Towarzysz Brezniew byłby dumny z Polaków, zwłaszcza z tej "lepszej" części ;))
Miłej soboty wszystkim życzę
Inne tematy w dziale Polityka