Martynka Martynka
2112
BLOG

OPLUTO MUNDUR I CZŁOWIEKA, O RAPORCIE MAK. JEDEN WIELKI SKANDAL!

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 46

 

 Słuchałam konferencji MAK, słuchałam  z rosnącym poczuciem zażenowania i wstydu. Czułam się jakby ktoś właśnie napluł mi w twarz. Pierwszy szok…generał Błasik miał alkohol we krwi. Kto to stwierdził? Lekarze rosyjscy, bo polscy choć pani Kopacz zapewniała ze są przy sekcjach , nie byli obecni. Teraz Rosjanie mogą wszystko wmówić, sprawa nie do udowodnienia. Nie mamy sekcji, nie było naszych przy badaniach, trumny nie otwierano po przywiezieniu do Polski. Gdzie pani Kopacz?? Czy wie, ze przez jej i Tuska kłamstwa bezpowrotnie stracono możliwość oczyszczenia generała Błasika z tej potwarzy?

Kolejna szokująca sprawa –ktoś przestawił radiowysokościomierz na złe wskazania, Anodina sugeruje, że ktoś z załogi, ale czy na pewno?? A może stało się to jeszcze wcześniej??

Oglądałam symulację lotu z nagraniami z czarnych skrzynek. Serce ściskał znowu ten sam ból i uczucie jak 10 kwietnia przed południem. Wszystko pięknie, ładnie, rozmowy, wskazania, parametry, ale nie zgadza mi się kilka rzeczy.

Po pierwsze: zarzut, ze pilot nie odszedł wcześniej na lotnisko zapasowe, a czy pilot może ot tak, w dowolnym momencie sobie odlecieć na dowolne lotnisko??

Po drugie: totalny absurd końcówki animacji, z absurdalnym tłumaczeniem Morozowa:

Otóż po komendzie „odchodzimy” major Protasiuk zamiast wykonać to polecenie, odlecieć, zaczął ze zdwojoną prędkością schodzić w dół, na złej wysokości, gdyż… owszem mieli 5 wskaźników pokazujących wysokość, ale trzymali się tego jednego, który ktoś wcześniej źle nastawił!! Pozostałe 4 wskaźniki, które wskazywały im prawdziwą wysokość według MAK piloci świadomie ignorowali. No co za pech!!! Akurat skupili się na tym jednym wskaźniku i akurat ten był źle nastawiony!

Morozow z zupełnym spokojem tłumaczył, ze to był błąd pilotów, którzy nie dość, ze nie odeszli na zapasowe lotnisko po komendzie odchodzimy, ale zniżając się na złej wysokości robili to ze zdwojoną prędkością!!!

A milczenie Protasiuka tłumaczą skupieniem i determinacją, aby wylądować.

Jedna wielka manipulacja i fałszerstwo!!

Po komendzie „odchodzimy” nie było decyzji „lądujemy”, a więc nasza załoga postanowiła odlecieć, ale nie mogła, bo coś się stało!

Albo jakaś gwałtowna awaria, która spowodowała, że samolot zamiast zacząć się wznosić, zaczął opadać ze zdwojoną prędkością, albo ktoś coś zrobił, że ten samolot wznieść się nie mógł.

Który pilot zacząłby po komendzie odejścia schodzić świadomie do lądowania na podwójnym gazie!! Ludzie myślcie, robią nas w ….!

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka