Nasi informatorzy wstępnie potwierdzają, że tak. Dziennikarze śledczy starają się z nimi porozmawiać i namówić do wystąpienia przed kamerą, te zeznania mogą zachwiać rządem. Jednak o tym w następnych informacjach na portalu Pressmix, a teraz wywiad z Bogdanem Święczkowskim.
- Muszę powiedzieć, że bardzo dziwną i dotychczas niespotykaną w demokratycznej Polsce rolę odegrali tajni wywiadowcy policji, podejrzewam też, że ABW, a także innych służb, albowiem co najmniej niektórzy z nich zachowywali się tak jak agresywni uczestnicy tego marszu. W moim przekonaniu wielu z nich mogło brać udział w tzw. prowokacji, czyli doprowadzeniu do wzrostu emocji wśród najmłodszych manifestantów po to, żeby w odpowiedni sposób zaprezentować początek tego marszu i de facto już na wstępie go zdelegalizować – mówi Bogdan Święczkowski, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (w latach 2006-2007), Prokurator Krajowy w stanie spoczynku w rozmowie z Krzysztofem Sitko i Mirosławem Jamro(Pluszak).
Krzysztof Sitko: Czy w trakcie Marszu Niepodległości 11.11.2012r. doszło do policyjnej prowokacji?
Bogdan Święczkowski: Jeżeli chodzi o Marsz Niepodległości – oglądałem relacje w telewizji, bo nie mogłem być w Warszawie – muszę powiedzieć, że bardzo dziwną i dotychczas niespotykaną w demokratycznej Polsce rolę odegrali tajni wywiadowcy policji, podejrzewam też, że ABW, a także innych służb, albowiem co najmniej niektórzy z nich zachowywali się tak jak agresywni uczestnicy tego marszu. W moim przekonaniu wielu z nich mogło brać udział w tzw. prowokacji, czyli doprowadzeniu do wzrostu emocji wśród najmłodszych manifestantów po to, żeby w odpowiedni sposób zaprezentować początek tego marszu i de facto już na wstępie go zdelegalizować. Jak wiemy – takie próby były, a dzięki interwencji kilku parlamentarzystów i organizatorów marsz nie został zdelegalizowany. Później już bez udziału tych zamaskowanych mężczyzn przebiegał spokojnie, w patriotycznej, podniosłej atmosferze. Pytanie: kto i w jaki sposób inspirował i prowadził do wzrostu agresji wśród manifestantów? Bardzo dużo informacji, zdjęć wskazuje na to, że mogli być to funkcjonariusze służb państwowych. Jeżeli by tak było, zakrawa to na olbrzymi skandal, zaniedbanie. Śledztwo prokuratorskie powinno to bardzo dokładnie wyjaśnić.
Krzysztof Sitko: Wiele działań policji zarówno mundurowej jak i policjantów nie mundurowych zostało zarejestrowanych na różnych filmach i zdjęciach wykonanych przez osoby postronne, będące uczestnikami Marszu Niepodległości. Czy to co wydarzyło się na Marszu Niepodległości przypomina Panu lat 70-80-te i to ówczesne podgrzewanie atmosfery przez „PeReLowski” aparat opresji w tamtym okresie? Czy te same metody zaczął stosować teraz rząd Donalda Tuska i jego „kumpli z boiska”?
Bogdan Święczkowski: Jeśli chodzi o moje opinie, to jestem zdziwiony faktem występowania policjantów w zamaskowanych kostiumach czy też w maskach, bo to jest sprzeczne z wolą prezydenta RP twierdzącego, że w czasie demonstracji nie powinno być osób zamaskowanych. Tutaj gro funkcjonariuszy występowało w maskach. Czyżby obawiali się obywateli?
Nie pamiętam zbyt dokładnie lat komunizmu, natomiast dla mnie takie zachowanie – to typowe działanie państwa totalitarnego; dużo bliższe działaniom służb białoruskich czy rosyjskich, niż służb Europy Zachodniej. W demokratycznym państwie prawa służby państwowe mają zapewnić bezpieczeństwo maszerujących, a nie prowadzić do ich zagrożenia. Doszło tu do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia wielu uczestników Marszu Niepodległości, szczególnie tych, którzy przyszli z małymi dziećmi; młodych ludzi. Te działania – użycie broni gładkolufowej, gazów łzawiących, różnego rodzaju środków drażniących uważam za skandaliczne; nie było takiej potrzeby. Gdyby nie działania zamaskowanych funkcjonariuszy, a także – w moim przekonaniu – prowokacyjne zachowanie oddziałów zwartych, które odgrodziły część główną manifestantów od czoła manifestacji nie doprowadziłby do eskalacji. Wśród demonstrantów znajdowali się ludzie młodzi, którzy mogli podejmować decyzje emocjonalne na skutek działania służb porządkowych, a tak nie powinno być.
Mirosław Jamro (Pluszak): Na kilku zdjęciach oraz filmikach były widoczne w rękach zamaskowanych osób, prawdopodobnie policjantów w cywilu, metalowe hartowane pałki Kolter, czy policja standardowo używa takich pałek jako środków przymusu bezpośredniego, a może raczej powinna używać pałek typu Tonfa? Jakie przepisy dopuszczają lub zabraniają używania metalowych, hartowanych pałek Kolter podczas utajnionych akcji policji?
Bogdan Świeczkowski:W tym zakresie obowiązują zapewne odpowiednie akty prawne Ministra MSW i KG Policji. Wg mnie niedopuszczalne prawnie jest działanie w czasie legalnych demonstracji zamaskowanych funkcjonariuszy służb posługujących się jakimikolwiek środkami przymusu bezpośredniego.
Krzysztof Sitko: Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej, a zarazem główny organizator Marszu Niepodległości powiedział nam, że organizatorzy posiadają dowody na to, że byli to prowokatorzy policyjni. Niezależni dziennikarze przyglądający się Marszowi, także to zauważyliśmy. Zaskakujące jest również to, że funkcjonariusze najpierw występowali w kominiarkach, potem bez nich, jako normalni funkcjonariusze o czym mówili nam uczestnicy marszu. Czy to są normalne działania służb publicznych?
Bogdan Święczkowski: Standardowym działaniem funkcjonariuszy policji jest działanie tajnych wywiadowców. W każdej demonstracji, niezależnie od celu – tacy funkcjonariusze powinni się znajdować i się znajdują. Głównym celem jednak ich działań jest obserwacja i zapewnienie bezpieczeństwa demonstrantom, a nie – jak to mogło mieć miejsce na Marszu Niepodległości – prowokowanie czy podsycanie emocji, wzrostu agresji wśród demonstrantów. Sama metoda działania jest standardowa; tak jest w Europie Zachodniej; ale sposoby i cele osiągnięcia w przypadku takich wywiadowców są tutaj całkowicie odmienne, inne od założonych. Za to odpowiedzialna jest Komenda Stołeczna Policji czy też Komenda Główna, która dopuściła się takich rzeczy. Jeżeli byli to tajni funkcjonariusze policji, tzw. operacyjni, to wg jakich przepisów występowali oni jako zamaskowani? Nie ma takich przepisów prawa pozwalających jakiemukolwiek funkcjonariuszowi policyjnemu, nawet działającemu operacyjnie, ukrywania swojej tożsamości pod maską, kominiarką. Albo działa tajnie i nie jest rozpoznawany jako funkcjonariusz, albo działa jawnie, a wtedy nie może się ukrywać pod maską. Bo jeżeli dopuściłby się czynu zabronionego, to w jaki sposób ustalimy jego tożsamość?
Mirosław Jamro (Pluszak): Tegoroczny Marsz Niepodległości wpierw został opóźniony o około 45 minut, a następnie po 8 minutach od rozpoczęcia Marszu ktoś odpalił czarną świecę dymną w rejonie skrzyżowania ul. Marszałkowskiej i ul. Żurawiej. Marsz Niepodległości został podzielony na dwie części, z czego jedną część skierowano w ul. Żurawią, przy której mieści się Stowarzyszenie Lambda, którego misją jest budowanie pozytywnej tożsamości lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych oraz kształtowanie wobec nich akceptacji społecznej. Przy tej ulicy zdemolowano samochody, w oknie siedziby Stowarzyszenia Lambda wybito szybę. Jak ocenia pan podjęcie przez policję takiej, prowokacyjnej wobec młodych ludzi decyzję?
Bogdan Święczkowski:Nie chcę wypowiadać się co do szczegółów, ale wszystkie początkowe działania policji oceniam negatywnie i niestety nacechowane potrzebą wywołania odpowiedniego wydźwięku politycznego. Mam nadzieję, że nie była to decyzja Komendanta Głównego Policji i Biuro Spraw Wewnętrznych KGP wyjaśni także tą kwestię.
Mirosław Jamro (Pluszak): Doskonałym przykładem nieuzasadnionego użycia siły przez policjanta podczas Marszu Niepodległości jest uderzenie policyjną pałą przechodnia, Warszawiaka, szanowanego lekarza ( wywiad z pobitym lekarzem tutaj), który pomimo poinformowania policji, że chciałby spokojnie przejść został uderzony pałą. Wulgarny, rynsztokowy język słyszany z ust policjantów… Czy tak powinna postępować polska policja? Bić kogo popadnie, tam gdzie uda się trafić, bez względu na okoliczności?
Bogdan Święczkowski:Oczywiście, że nie. Policja ma chronić obywateli nawet ekspresyjnie wyrażających swoje emocje. W oddziałach prewencji po prostu nie uczy się funkcjonariuszy kultury zachowania. To i tak postęp, bo jak na razie nie słyszałem aby pojono ich alkoholem jak za czasów komuny zomowców. Jeśli takie fakty miały miejsce, to można je kwalifikować jako przestępstwa i powinny być wyjaśnione przez prokuraturę.
Krzysztof Sitko: Czy to była celowa prowokacja zrealizowana po to, żeby mieć argumenty do składania wniosków o delegalizację ONR-u, Młodzieży Wszechpolskiej i wszystkich ruchów narodowych? Po 11 listopada takie głosy już się pojawiły i to ze strony lewicy. Czy w Pana ocenie, jako Prokuratora Krajowego w stanie spoczynku, są do tego podstawy?
Bogdan Święczkowski: Uważam, że była to przygotowana świadoma manipulacja, i dezinformacja medialna. Przedstawienie dwóch Polsk – Polski wspaniałej, spokojnej, uśmiechniętej Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego i tzw. oszołomów, patriotów, którzy nie zgadzają się z obecną formą rządu; z tą fasadową rzeczywistości, kłamstwem smoleńskim itd. I ten manewr w mediach głównego nurtu się powiódł i osiągnięto ten cel.
Krzysztof Sitko: Jak w tej sytuacji walczyć o prawdę, jak udowodnić, że kolejny raz przy pomocy manipulacji wysokiej klasy socjotechniki próbuje się podsycić wojnę polsko – polską?
Bogdan Święczkowski: Musimy się organizować, musimy tworzyć struktury oddolne. Wszelkie organizacje polityczne i społeczne musimy wzmacniać po to, żeby wygrać kolejne wybory albo doprowadzić w sposób demokratyczny do przedterminowych wyborów i zmiany tej władzy.
Dziękujemy za rozmowę.
za zgodą portalu pressmix
Członek Prezydium MOZ NSZZ Solidarność Fiat Chrysler Automobiles Poland , Delegat w Regionie Śląsko -Dąbrowskim NSZZ Solidarność , Delegat w Krajowej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego, Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy w zakładzie Denso Thermal Systems Polska Sp. z o.o. Zasłużony Honorowy Dawca Krwi . Kandydat na Posła R.P -Okręg wyborczy na Sejm nr: 31, Katowice Lista KUKIZ'15 MIEJSCE 12
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka