- W ślad za spotkaniem Donalda Tuska w Płocku z rodziną państwa Sochockich zwracam się do Pana Premiera o przyjazd na Śląsk do miasta Tychy by porozmawiać o ważnych sprawach i tragediach rodzinnych. Zwracałem się do Premiera wielokrotnie listem – Pan Premier jednak nie wzruszył się problemami moimi (ojca czwórki dzieci) którego rodzinę zniszczył zagraniczny kapitał. Pan Premier Tusk boi się problemów o których głośno mówią Polacy – pisze Mateusz Gruźla, dzielny związkowiec i działacz społeczny w kolejnym liście skierowanym do Preemiera Donalda Tuska.
- Niech Premier przyjedzie na Śląsk i odpowie mi na proste pytanie „Co było powodem śmierci mojego syna?” – zachęca Premiera Gruźla podając linki do publikacji prasowych. - Dotychczas Kancelaria Premiera odpisuje mi dyrdymały w listach ! Odwagi Premierze . Oczekuje konkretów – Dlaczego w demokratycznym Państwie zagraniczny kapitał niszczy Polskiego pracownika i bezkarnie nie odpowiada prawnie za łamanie polskiego prawa – Dlaczego Polskie przepisy (kodeks pracy) limituje mi roszczenia odszkodowawcze za wyrządzone krzywdy przez zagraniczny kapitał? Zapraszam na Śląsk, twarzą w twarz – porozmawiajmy o konkretach – zajadanie się ciasteczkami i winogronami u rodzin żyjących jak pączusie w maśle nie poprowadzi Pana do zwycięstwa – pisze w liście ojciec czwórki dzieci. Przypomina jednocześnie publikacje dotyczące jego spraw:
- Denso Thermal Systems Polska w Sądzie Najwyższym
- Jarosław Kaczyński interweniuje u Rzecznika Prawa Obywatelskich ws Mateusza Gruźla
- Tyski Sąd stanął po stronie DENSO? Gruźla zapowiada apelację
- Panie Premierze… jest Pan szczęśliwym człowiekiem? – pyta Tuska dzielny związkowiec. Gratuluję Panu i całemu Rządowi. O szczęśliwym życiu od sześciu lat może mówić w Polsce 460 Posłów, Senatorowie i cała rządowa nadbudowa. Setki tysięcy obywateli jest w Polsce nieszczęśliwych. Ba! Czują się zagrożeni i to od strony Państwa, które zgodnie z Konstytucją powinno ich chronić. Bałagan, który panuje we wszystkich obszarach życia codziennego przeraża! Bieda, ubóstwo, brak poczucia bezpieczeństwa zdominował życie wielu rodzin. Likwidacja stanowisk pracy, bezsensowne restrukturyzacje w potężnych firmach, które zatrudniały doświadczone osoby niczym lawina rozlewa się po kraju – przypomina w swoim liście Gruźla.
- Czy Pan się zastanowił nad losem tych, którzy uczciwie pracowali tyle lat, żeby dzisiaj Pan mógł sobie swobodnie żyć – Pan i Pana otoczenie. W kraju członkowskim Unii Europejskiej – w Polsce ludziom brakuje środków na przeżycie. Nie dlatego, że jesteśmy NIEROBAMI, a ludźmi, którzy na Pana głosowali wierząc w obietnice, zachętę, wierząc w zieloną wyspę w środku Europy – podkreśla w liście do Premiera.
- Brakuje pracy dla ludzi po ukończeniu szkoły, studiów i tych, którzy przepracowali sporo lat. Każde odrzucone CV przez potencjalnego pracodawcę to tak, jakbyśmy otrzymywali kolejny cios. Nokaut, to wypalenie poddanie się i niemoc. Chcąc funkcjonować trzeba mieć środki na płatności – czynsz gaz, woda, inne media, itd. Z czego? – Gruźla pyta Tuska w piśmie skierowanym do KPRM.
- Usługodawcy nie pytają, dlaczego nie masz – odłączą prąd, gaz, z czasem lądujemy na bruku w wyniku zadłużenia. Dochodzi do spektakularnych aktów desperacji. Na pana oczach, pod oknami pańskiego gabinetu podpalają się ludzie, bo tylko tak widzą możliwość nawiązania dialogu z panem. Chcą w ten sposób pomóc tym co nie wiedzą jak do pana przemówić. A pan Panie Premierze milczy, bo słupki sondażowe pokazują, że jak nie PSL to z SLD, ale utrzyma pan swoje szczęście – ironizuje.
- Czy to jest demokracja? Na tym ona miała polegać jak wyprowadzał pan Polskę z komuny? Posuwamy się do przodu, czy bezwzględnie niszczymy jednostki?! Czym ja się różnię od Pana? – Gruźla ponownie pyta Tuska przypominając, że jest związkowcem, ale w innych czasach. – I niech pan uwierzy, że dużo trudniejszych. Pan walczył z brakiem wolności, a ja walczę o przetrwanie. Pan miał wrogą władzę, jasny cel i system. Mi przyszło walczyć w niby wolnym kraju, z decyzjami władzy, której nie przywieziono w teczce, a wybrano demokratycznie – podkreśla w liście.
- Kiedyś pan zabiegał o godną płacę, o prawa pracownicze, a ja dziś walczę w ogóle o pracę. Pan się na tym wzbił i o tym zapomniał. Tysiące ludzi w tym kraju takich szans nie ma i mieć nie będzie, bo nic pan w tym kierunku nie robi. Ba! Pan zmienia prawa pracownicze tak, że nawet za komuny nikt się nie ośmielił – stwierdza człowiek, który z wysoko podniesionym czołem walczy o prawa pracownicze i obywatelskie.
Jednocześnie Mateusz Gruźla przypomina zmiany ustawowe dotyczące rocznego okresu rozliczeniowego, umowy śmieciowe, niskie płace poniżej minimum na przeżycie. – Pan zapomniał ile trzeba było włożyć wysiłku, aby w latach 80-tych to zmienić?! Czy pan nie szanuje ofiar, którym przyszło zginąć za to? Przypomnę panu, że na ich czele zginął Błogosławiony Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Pan jest im i nam winny odrobiny wysiłku, aby nie tylko zauważyć nas, ale i zrobić wszystko, żeby zmieniać Polskę w kierunku postulatów “Solidarności” – pisze w korespondecji przesłanej na ręce Premiera Rządu RP.
- W każdym sektorze panuje totalny bałagan, nikt nie przestrzega przepisów prawa, nie ma do kogo i na kogo złożyć skargę. Służba zdrowia, dostęp do niej to koszmar. Proszę wskazać jeden kraj, w którym do specjalisty trzeba oczekiwać kilka lat w kolejce, proszę wskazać kraj, w którym jest reglamentacja leków wobec chorych osób, które bez medykamentów nie są w stanie przeżyć – podkreśla. - Pan nie może udawać, że nie widzi cichej eutanazji prowadzonej pod Pańskimi rządami. W tym systemie ofiarą był mój syn. Powinien żyć, ale za przyzwoleniem na bałagan i brak odpowiedzialności nie dane nam było przytulić go żywego.
- Jest Pan głuchy na krzyk zrozpaczonych ludzi, obywateli tego kraju. Czy Pan czuje się władzą absolutną? Walka o stołki, nepotyzm, tuszowanie afer, przymykanie oczu na nieprawidłowości lub sycenie ludzi bzdurami, które nie wpływają na poprawę jakości życia to jest jakość jaką pan wprowadził do polskiej polityki! Jesteśmy oszukani przez system, który Pan wykreował -dodaje. - Broni Pan swoich Ministrów – poddanych bezwzględnie Pana wizjom. Ich błędy rzutują na pozostałe sektory. W korporacjach władzę sprawują koledzy Pana, Pana kolegów. Z pieniędzy podatników prowadzą hulaszczy tryb życia, mobbingują swoich podwładnych. To Pan dał im takie prawo. Trzymać wszystkich krótko, z kneblem i na smyczy. Jak ktoś się zbuntuje, wyrzucić na bruk, na jego miejsce jest 5 innych. Jesteśmy zmęczeni, upodleni tym stanem. Ryba psuje się od głowy, ale najgorsze, że może zatruć cały zbiornik. Czas na oczyszczenie, bo szkoda Polski! – kończy Mateusz Gruźla swój kolejny list skierowany do Donalda Tuska.
W tej sytuacji można zapytać, czy Premier podejmie rzuconą rękawicę i pojawi się w gościnnych proga tego dzielnego związkowca ze Śląska? Czas pokaże, ale to chyba nie realne, bo korespondencja z Kancelarią Premiera jest prowadzana na zasadzie: mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu….
opr. MC
Członek Prezydium MOZ NSZZ Solidarność Fiat Chrysler Automobiles Poland , Delegat w Regionie Śląsko -Dąbrowskim NSZZ Solidarność , Delegat w Krajowej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego, Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy w zakładzie Denso Thermal Systems Polska Sp. z o.o. Zasłużony Honorowy Dawca Krwi . Kandydat na Posła R.P -Okręg wyborczy na Sejm nr: 31, Katowice Lista KUKIZ'15 MIEJSCE 12
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka