Jan Herman Jan Herman
585
BLOG

Jeśliś słaby – nie ufaj silnemu

Jan Herman Jan Herman Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Poniższe uwagi skierowane są do ludzi obcujących – w charakterze ofiar – z biznesem i polityką oraz z administracją. Mam pełnią świadomość, że treścią tego artykułu obrażam niemałe grono przyzwoitych przedsiębiorców, polityków i urzędników. Równie pełną mam świadomość, że ci przyzwoici – to zaledwie śladowy odsetek w biznesie, w życiu politycznym, w pragmatyce urzędów. Nieprzyzwoitość naznacza bowiem te trzy obszary pąsem, purpurą, amarantem – a może zwykłą czerwienią.

Wszystkie trzy obszary zbiorowego obcowania ludzi ze sobą zaopatrzone są w NAKAZ OSZWABIANIA MALUCZKICH. Jeśli raz-drugi okażesz słabość, współczucie, serce, sumienie – jeśli powstrzymasz się od tego, by maluczkich złupić, ograbić, zdeptać i upodlić – to ciebie samego złupią, ograbią, podepczą i upodlą ci, których sumienie nie uwiera.

To jest podstawowa zasada obowiązująca w ludzkim stawie. A może w stadzie. Duży może więcej, zwycięzców nikt nie rozlicza, historię piszą służalcy, tyle zysku co w pysku, w mętnej wodzie łowić najłacniej, lepiej stracić niż polec z kretesem – każdy język świata zna takich ludowych „paremii” dziesiątki.

Oczywiście, w takich warunkach najlepiej byłoby stać się dużym, jak największym – ale żelazne prawa statystyki mówią, że na każdego dużego przypada nie mniej niż 10 małych, a na każdego wielkiego – nie mniej niż 100 drobnicy. To oznacza, że albo zanurzymy się w nieprzyzwoitość i powalczymy o własną potęgę, z niepewnym zresztą skutkiem – albo pogodzimy się z dożywotnią rolą poślednią – ale w tych trzech obszarach zachowamy przyzwoitość, co oznacza, że również ustępujemy „rekinom” miejsca na pomnikach, w spisach treści i kronikach, w pierwszych ławkach, w kolejce po strawę i większe beneficja, na listach wyborczych.

 

*             *             *

Na 11 miesięcy przed głosowaniami municypalnymi-komunalnymi – Czytelnik rozumie, że cały ten wywód dotyczy układanek politycznych, które już się kończą w przypadku największych, najbardziej znaczących kamaryl – a szeregowi społecznicy i aktywiści oraz obywatele – nawet jeszcze nie wiedzą, że w koszykach zostały już tylko ogony.

Z tą myślą – zostańmy na niedzielę.

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka