francesco francesco
1117
BLOG

krótka historia o wolności słowa i niezależności mediów w Polsce

francesco francesco Polityka Obserwuj notkę 5

 

Kongres Palikota 02.10.2010Tak więc. 

Właśnie wróciłem z wątpliwej przyjemności, jaką było siedzenie przez godzinę na Kongresie Nowoczesnej Polski (nie mylić z Fundacją "Nowoczesna Polska", której nazwę ukradł poseł z wibratorem).

Oj nie było lekko, bo wciąż musiałem wysłuchiwać tekstów typu: Państwo winno nie zaglądać do łózek, dlatego też powinno... dawać pieczątki związkom panów i panien od homoigraszek, czyli innymi słowy to legalizować  w świetle prawa. Dostało się jeszcze Kościołowi, któremu winno się zabrać i wtedy będzie "nowocześnie". Umazany został sam ks.Tishner, którego ten pan śmiał zacytować:(

Byli w sumie sami mistrzowie klasy i dobrego stylu, bo oprócz Januszka, były jeszcze takie znakomitości  jak: Kutz, Środa i Dominik Taras. Można powiedzieć, że brakowało tylko Niesiołowskiego, Wałęsy, Bartoszewskiego i Olbrychskiego. No cóż, teraz już chyba sami możecie sobie wyobrazić jak tam było.

 

Wytrzymałem.

Wytrzymałem by zadać tej fałszywej kreaturze dwa pytania (niestety pytanie o nieformalne spotkania Palikota z o.Rydzykiem, nie zdążyłem zadać), w dogodnym momencie. Powiem Wam, że w tym celu zdobyłem nawet plakietkę "Organizator", którą to posłużyłem się niecnie:), by dostać się na konferencję prasową, którą temu panu przygotowano.

To właśnie tam - po raz kolejny już (patrz  "Pogrom Człuchowski") - dowiedziałem się na własnej skórze o tym, że media zawsze relacjonują tylko to, co chcą.

 

Otóż zadałem posłowi z Lublina - jako przedstawiciel Mediowo i TVN48 jednocześnie  - b. konkretne pytanie:  "Czym różni się sikający facet na znicze przed Pałacem Prezydenckim, od radosnego nazisty ścinającego pejsy Żydowi w getcie". Na to oczywiście nie dostałem odpowiedzi, a jedynie P. stwierdził: "nie mam płaszczyzny do dialogu z  panem, skoro nie widzi pan różnicy między czynem symbolicznym, a faktycznym". W momencie gdy chciałem doprecyzować iż obydwa wydarzenia są zarówno czynami faktycznymi, jak i symbolicznymi, silną dłonią przepchnęła mnie dziennikarka TVNu, mówiąc iż ona ma "poważne pytanie". Od razu po tym palikocka ochrona wyprowadziła mnie z "miejsca zbrodni".

 

No i to już koniec z historii o wolności słowa i niezależności mediów w Polsce.

 

 

medialne zauroczenie
francesco
O mnie francesco

Jestem świadomym Polakiem, Europejczykiem i obywatelem tego świata. Możesz mnie też nazwać czujnym recenzentem rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka