meister23 meister23
71
BLOG

Jeden kandydat na liscie

meister23 meister23 Polityka Obserwuj notkę 3

Ostatnie dymisje Marszałka Sejmu oraz Ministrów w Rządzie Ewy Kopacz skłoniły mnie do kolejnego zastanowienia się nad głównym driverem poparcia Pawła Kukiza. Nie jestem zwolennikiem wprowadzania JOW wyborach do Sejmu. Argument podkreślający ryzyko wykluczenia reprezentacji parlamentarnej części środowisk jest dla mnie zdecydowanie najistotniejszy. Zwolennicy podkreślają, że JOW uniezależnią polityków od szefów partii. Osobiście uważam, że w obecnym systemie również istnieje taka możliwość, należy tylko zmienić jeden zapis w ordynacji. Wracając do wspomnianych wcześniej dymisji. Dlaczego druga osoba w Państwie ulega presji wywieranej przez trzecią osobę w Państwie? Odpowiedź jest oczywista. Ponieważ chce się znaleźć na liście kandydatów na Posłów w swoim okręgu wyborczym i to najlepiej na pierwszym miejscu. Nie ulega zatem presji Trzeciej osobie w Państwie tylko pierwszej osobie w swojej partii. Zwolennik JOW powiedziałby w tym momencie: „ No właśnie trzeba wprowadzić JOW i wówczas będzie inaczej”. Nie jestem zwolennikiem leczenia dżumy cholerą. Gdyby w ramach obecnej ordynacji wyborczej taki np. Sikorski wiedząc, że jest popularny w swoim okręgu wyborczym, zechciał stworzyć własny komitet wyborczy to po zebraniu 1000 podpisów napotkałby pewien problem. Nie mógłby zgłosić listy do PKW tylko ze swoim nazwiskiem i 5000 podpisów pod swoją listą. Zgodnie z ordynacją wyborczą musiałby znaleźć dodatkowo co najmniej tylu chętnych ile jest do obsadzenia mandatów w tym okręgu. A gdyby tak zmienić  ten jeden zapis i dać wyborcom szansę zgłoszenia na liście tylko jednego np. swojego nazwiska jeśli tylko zgromadzą 5000 podpisów poparcia? Liczba podpisów poparcia konieczna do zarejestrowania listy również może być mniejsza. Zróbmy symulację i załóżmy, że przepis jest zmieniony (btw można to zrobić jeszcze przed wyborami tegorocznymi) i Sikorski zawiązuje Komitet wyborczy „Sikorski 2015”, zbiera podpisy, otrzymuje uchwałę, że PKW zarejestrowała Komitet, zabiera się do zbierania podpisów pod listą na której widnieje tylko on sam, rejestruje listę. Wyborcy idą do urn. PKW zlicza głosy i (zakładamy roboczo, że w okręgu, w którym startuje Sikorski są 3 mandaty do obsadzenia) wyniki są następujące:

Komitet A – 500 głosów oddanych na listę

Komitet „Sikorski 2015”  - 420 głosów oddanych na listę

Komitet B – 200 głosów oddanych na listę.

Zgodnie z obowiązującą w Ordynacji Metodą D’Hondta podział mandatów wygląda następująco:

Komitet A  - Pierwszy mandat

Komitet „Sikorski” – Drugi Mandat

Komitet B – Trzeci Mandat. (Gdyby na liście Komitetu „Sikorski 2015”, był jeszcze jakiś kandydat to wówczas to ten Komitet, a nie Komitet B otrzymałby trzeci Mandat. 420/2=210>200 głosów które otrzymał Komitet B)

Tym o to sposobem nieposłuszny członek dużej partii dostaje się do Sejmu z własnej listy i w zamian za swoją postawę zostaje wybrany na Marszałka Sejmu kolejnej kadencji.

 

Konieczność tworzenia list kandydatów o liczbie kandydatów równej liczbie mandatów jest trochę jak spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Ciężko podzielić obowiązki, nakłady, odpowiedzialność. Nie wiadomo, kto ma być na którym miejscu. Każdy chciałby być na pierwszym, ale to niemożliwe. JOW’y rozwiązują ten problem, ale jednocześnie odbierają szansę tym którzy potrafią stworzyć listy zawierające wiele nazwisk. Po co dawać jedno i zabierać drugie?

meister23
O mnie meister23

"Największym znanym w historii polityki zagranicznej i najtragiczniejszym w skutkach złamaniem konsensusu była gra Donalda Tuska i innych ważnych przedstawicieli jego obozu z Rosjanami w sprawie obchodów katyńskich, przeciw własnemu Prezydentowi. Pana miejsce, Panie Premierze w Smoleńsku, po katastrofie, było w pozycji na baczność, w błocie i ciemności przy ciele Prezydenta, a nie w uścisku Putina. Z tego uścisku już się Pan nie wywinie. Nie zazdroszczę Panu." - A. Fotyga

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka