Pisze tę notkę trochę na wyczucie, bo nie chce mi się wertować przepisów, ale...
W rozmowie radiowej (do której linku niestety tez nie chce mi sie szukać, ale musicie mi państwo uwierzyć na słowo rozmowa miała miejsce bodajże w popołudniówce radiowej Jedynki ok 13-15 dzisiaj) konstytucjonalista dr Piotrowski użył takiego oto argumentu:
TK rostrzygnął wniosek o zbadanie uchwał powołujących sędziów TK w skaładzie 10 osobowym ponieaż 5 sędziów i tak musiałaby sie z orzekania wyłaczyć!
Ja tam wybitnym prawnikiem nie jestem, ale mam wrażenie, że doktor Piotrowski najnormalniej w świecie bredzi. Otóż żeby sędziowie mogli w ogóle podjąć akt woli i wyłaczyć się z orzekania musieliby najpierw przez Prezesa TK zostać do tego orzekania dopuszczeni. A tak, to Pan Prezes Rzepliński uniemożliwił pięciu sędziom podjęcie decyzji o samowyłaczeniu sie z orzekania w tej konkretnej sprawie, gdyż w ogóle takiej możliwości ich pozbawił nie dopuszczając do orzekania.
A podobno na studiah prawniczych uczą logiki.
Wcześniej była notka o innym wybitnym autorytecie prawniczym Budce. Teraz mamy kolejnego wybitnego prawnika. Strach się bać!
Inne tematy w dziale Polityka