metyska metyska
86
BLOG

Rewolucja nr 2, czyli zmienić iPoda w laptopa

metyska metyska Technologie Obserwuj notkę 4

... A raczej w netbooka ;) Ale do rzeczy. Wczoraj Apple i niezrównany jak zwykle Steve Jobs (jego konferencje to majstersztyk za każdym razem) zaprezentował, nad czym to firma z nadgryzionym tęczowym jabłkiem w logo zastanawiała się ostatnimi czasy. I zgodnie z swym sloganem, myśleli jak zwykle inaczej niż inni.

Gdyż inni twardo zmniejszali swoje komputery, dochodząc do tak absurdalnych efektów, że nawet pocztę trudno było na tym sprawdzić. Wszystko w imię zgodności z główną linią systemów operacyjnych z firmy Gates'a. Apple, jako nieobciążone podobnymi skazami (w końcu oni wszystko i zawsze robili na odwrót, jak chcą niektórzy) - zastanowiło się nad tym czego ludziom potrzeba. A że od pewnego czasu rozpoznawanie tych potrzeb idzie im całkiem nieźle - dostaliśmy mniej więcej to samo (no, niezupełnie, ale o tym dalej), tyle, że jakby większe...

To samo, czyli iPod Touch w nowym opakowaniu. Nie to samo - bo umie znacznie więcej. iPad, bo o nim mowa, jest kolejnym podejściem firmy do problemu przenośnego komputera/notesu (po niezbyt udanym chyba Newtonie), tyle, że skrzyżowanym (tradycyjnie już) z szafą grającą, przeglądarką filmów i zdjęć.

To, co wyróżnia iPad'a od klasycznych netbooków to to, czego w nim brak. Nie ma w nim bowiem klawiatury, cały iPad to jeden wielki ekran (no dobrze, nie tak wielki, 10 cali przekątnej) o sporej rozdzielczości (1024x768) na diodach LED. W dodatku, dotykowy.

Podobieństwo do iPoda czy iPhone leży w tym, że można na tym cudzie używać aplikacji z App Store lub nawet takich, które mamy ściągnięte już na jedno z tych urządzeń. 140 tys. aplikacji do wyboru już na starcie - to brzmi nieźle.

Ale Apple nie poprzestało na tym, słusznie zresztą. Dokładnie przerobił swój pakiet iWork, robiąc z iPad'a całkiem miłe narzędzie mobilnej pracy - z masą poniżej 1 kg (dokładnie 0.73 kg w najcięższej wersji) i baterią która ma wystarczyć urządzeniu na 10 godzin (!) pracy - zaczyna się podobać. A w dodatku wraz z prezentacją iPad'a firma Jobs'a ogłosiła uruchomienie internetowej księgarni na wzór iTunes, z której będzie można ściągnąć książki na iPad'a.

Ciekawe, czy jesteśmy świadkami kolejnej rewolucji i wyznaczania standardu, tym razem dla e-booków? Miło by było.

szczegóły można znaleźć na stronach Apple - http://www.apple.com/ipad/specs/

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie