Marcin Horała Marcin Horała
114
BLOG

"Ekipa" - bajka na dobranoc dla sierot po UD

Marcin Horała Marcin Horała Polityka Obserwuj notkę 15

Wiem że temat już nieco nieświeży bo trzeci odcinek leciał dwa dni temu. Chciałem, naprawdę chciałem dać serialowi szansę zanim rzucę kamieniem - bo polskie filmy o polityce powstają tak rzadko, że aż żal jakiś zjechać jak wreszcie powstanie.

No ale niestety "Ekipę" zjechać trzeba od góry do dołu.

Jest to po prostu film zupełnie niewarygodny i nieprawdopodobny. W sposób najgorszy bo powielający najgłupsze potoczne opinie na temat polityki. Na przykład mit o tym, jakie to zbawienne byłyby rządy bezpartyjnych fachowców. Którzy to fachowcy nawet potrafią w pięć minut wybudować fabrykę za pomocą kilku telefonów.

Ja rozumiem, że Agnieszka Holland i jej rodzina pracująca przy serialu nie muszą znać się na polityce. Ale od czego są konsultanci?

W tym szaleństwie jest jednak metoda. Obraz świata budowany w ekipie jest spójny.

Największą partią jest partia centrowa (taka trochę liberalna ale z wrażliwością społeczną, właściwie nijaka we wszystkich polach poza zajadłym euroentuzjazmem). Partia narodowo-katolicka składa się z jakichś ułomów, którzy na zebranie najwyższych władz partyjnych przychodzą poubierani w tureckie swetry i zajmują się głównie piciem wódki. Teczki SB są preparowane w celu likwidacji politycznych przeciwników, a zajmują się tym zmuszeni brakiem pracy dawni oficerowie WSI. Największym zagrożeniem dla państwa są neonaziści (he, he to szczególnie dobre, zwłaszcza że jest ich w Polsce wszystkiego tak z piętnastu).

To po prostu obraz świata kogoś kto żyje na bezludnej wyspie na którą dociera tylko "Wyborcza". I dla tego rodzaju ludzi serial niewątpliwie będzie świetny. Tu rzeczywistość skrzeczy, PiS idzie do kolejnego zwycięstwa a ich idoli społeczeństwo dawno olało. Ostatnio robią za kwiatek w butonierce Kwaśniewskiego. Jakże przyjemnie choć raz na tydzień przenieść się do świata, gdzie rządzą bezpartyjni fachowcy, oszłomy knują po ciemnych piwnicach zamiast bezczelnie siedzieć w rządzie, a społeczeństwo dorosłe do demokracji daje Unii Demokratycznej 40% głosów. I dobrze i na zdrowie, w pewnym wieku dzieci wymyślają niewidzialnych przyjaciół - niech sobie biedne sierotki Michnika mają swoją wirtualną Polskę.

A ja "Ekipę" oglądał będę i tak z powodów następujących:

1. Z ciekawości jaką jeszcze bzdurę wymyślili scenarzyści.

2. Bo to jednak mimo wszystko serial o polityce, a ja maniak polityki jestem.

3. Bo nie gra tam bożyszcze gimnazjalistek Paweł Małaszyński a to ostatnio cenna i rzadka zaleta.

Z wykształcenia prawnik i politolog. Z zawodu specjalista organizacji zarządzania procesowego i zarządzania projektami. Z zamiłowania samorządowiec i publicysta. Radny miasta Gdyni, ekspert Fundacji Republikańskiej, przewodniczący Zarządu Powiatowego PiS w Gdyni. Zamierzam kandydować na urząd prezydenta miasta Gdyni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka