Boanerges Boanerges
109
BLOG

Seks poprawny politycznie a jurni publicyści konserwatywni

Boanerges Boanerges Kultura Obserwuj notkę 5

Odkąd przeczytałem "Żywinę" Rafała Ziemkiewicza wchodziłem dość regularnie na różne portale i szukałem recenzji na temat jego najnowszej książki. Dziś znowu wklepałem żywinę w przeglądarkę i co wyskoczyło? Wyskoczył niejaki Orliński. Nie znam człowieka, ale przy jego tekście  ubawiłem się świetnie . Autor przytacza fragment powieści, w której dziennikarz Radek

"Chwycił ją mocno za piersi (...) i kilkoma szarpnięciami zadarł tę opiętą na pośladkach spódnicę, która od samego początku przyciągała jego uwagę".

No po prostu coś niewyobrażalnego. I następne zdania:

Brutalny seks z Arletą dla Radka staje się bardziej atrakcyjny od poprawnego politycznie seksu, który uprawiają kobiety z jego środowiska. Dość wspomnieć, że aby sprostać ich wyszukanym wymaganiom higienicznym, Radek regularnie depiluje sobie narządy płciowe. Nic dziwnego, że w końcu ucieka do spontanicznego i włochatego seksu z wsiową Arletą. Do podjęcia tej decyzji bohater potrzebuje jednak ostatecznego argumentu - spotkania z żelazną bohaterką prawicowej prozy, feministką.

Przyznam, że ubawiłem się setnie. Orliński piętnuje dziennikarza, który, jak nie trudno się domyślić reprezentuje jego środowisko ( "kobiety z jego środwiska uprawiają poprawnie politycznie seks" sic!!!) , bo w powieści wielokrotnie jest podkreślane, że to największa redakcja w Polsce, w której trzeba uważać na poprawną polityczność a takie tematy jak wiara czy rodzina od razu są wyśmiewane. Tak czy siak Orliński strzela sobie w stopę. I to w swojej polit-poprawnej redakcji.

Jednak tekst ukazał się w największej gazecie a to do czegoś zobowiązuje. Z przytaczanych książek w artykule mamy jeszcze znienawidzoną przez gazetę "Dolinę nicości", w której Wildstein nie stroni od opisów scen erotycznych. Nawet Masłoń, w artykule, który pojawił się na krótko przed debiutem Żywiny w Rzepie, pisał mniej więcej tak, że te sceny są średnie i jakby nie podnoszą waloru książki. Ok. Tu zgoda. Ale z drugiej strony pokazują one pustkę duchową środowiska dziennikarskiego, nie tylko gazety. Skoro główny bohater ma problemy by wejść do kościoła, to świadomym jest zabieg uczynienia z władzy, pożądliwości czy seksu sacrum. To nie tylko on z niego korzysta. Mamy także naczelnego Bogatyrowicza który mógłby przodować w perwersjach seksualnych. Kto czytał książkę, ten wie.

Ale wróćmy do  Orlińskiego. Przywołując powieść Wildsteina ani słówkiem nie zająknął się o Bogatyrowiczu ? Ciekawe czemu? Czy nie starczyło szpalty czy może co innego stanęło na drodze?

Dalej Orliński rozwodzi się nad drugą perwersyjną powieścią Ziemkiewicza "Ciało obce" i "Umoczonych" Horubały. Teorie wysnuwane na temat ultrakatolickich rodzin i fantazji seksualnych bohaterów są tak zręcznie zmanipulowane, że przyznam, że nie mam już siły komentować tych wypocin. Poprzestanę na puencie, którą dziennikarz gazety serwuje z wielką gracją i dźwiękiem, zaznaczając, że gdyby polscy konserwtyści poszukali sobie innych autorytetów to by ich powieści były mniej przewidywalne... ;))))))

Słowem brutalizm prozy konserwatywnej przejawia się w tym, że "mocno chwyta za piersi" przy równoległym polit-poprawnym seksie w największej redakcji. Dziennikarze z największej redakcji pewnie wymiękają przy jurnych bohaterach w książkach konserwatywnych publicystów...  ;)))))

Koniec. Seksu nie budieT ;)

 

 

Boanerges
O mnie Boanerges

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen. Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html Relacja z wręczenia Boanergesów Bogurodzica Moja emalia na czas? na miejsce? na pewno! na serio! "... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz "... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli "W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura