Ostatnie dwieście a może nawet trzysta lat były stuleciami totalitaryzmów usiłujących zdławić rodzącą się demokrację. Jesli ktokolwiek narzeka na demokrację, ma rację, ponieważ wszystkie jej wady są rzeczywiste i są przeszczepami z totalitaryzmów. Idee demokracji wywodzą się jeszcze ze starożytności, są równie stare jak cywilizacja Zachodu i zwykle znajdowały swoją naturalną opozycję we wszelkich cesarstwach, absolutyzmach lub totalitarnych koncepcjach brania ludzi za mordę.
Istotny kłopot polega na tym, że prawda nie tylko jest najciekawsza, ale i najtrudniejsza. Życie jest po prostu bardzo poplątaną grą, w której mnóstwo jest podobnych objawów, wynikających z zupełnie różnych przyczyn. Najprostszym przykładem jest przemycanie najbardziej prymitywnie zbrodniczych ideologii, pod fałszywie pięknymi hasłami wolności, wrażliwości społecznej, postępu i rozwoju. Najbardziej postępowymi ideologianmi w historii ostatnich stu lat w Europie był faszyzm i komunizm. Wyprowadzam stąd wniosek prosty. Chcąc zbudować pozytywny program, możliwy do zrealizowania, musimy się mocno zastanawiać jak go formułować, aby nie został uwięziony w kleszczach tradycyjnej polityki.
Rozprawianie się z modnymi stereotypami nie jest naszym celem, to strata czasu, a naszym przeciwnikom tylko o to chodzi. Łajdakom zależy tylko na tym, abyśmy zagryźli się sami w konfliktach zastępczych. Łajdacy bardzo chętnie fundują opinii publicznej trzy konflikty zastępcze na godzinę, cieszą się gdy przyjmie się choć jeden na dobę. Walkę z łajdactwem trzeba prowadzić na naszych warunkach, nie na warunkach przeciwnika. Tyle.
Budowa programu pozytywnego jest próbą, którą chcę przeprowadzić przy nieco sztucznym założeniu "budowy od zera".
Dlaczego tak?
Po prostu. Uznaję, że na początku formułując pierwsze pozytywne konstrukcje nie powinniśmy dawać się wciągnąć w "stare konflikty zastępcze", w pułapki celowo zastawione przez wrogów demokracji.
PRZYKŁAD:
Komuniści jak zwykle robią interes na przeciwstawieniu faszyzmu i komunizmu. Jest to niezwykle prymitywna sztuczka, pozwalająca na przeprowadzeniu takiego oto prostackiego wnioskowania:
- Jeśli komunizm jest przeciwieństwem faszyzmu, to antykomuniści są faszystmi.
Proste jak budowa cepa.
I dlatego komuniści upierają się pazurami przy tym przeciwstawieniu, ponieważ daje im automatyczną propagandową przewagę we wszelkich sporach. Wystarczy najgłupsza i powierzchowna interpretacja:
[A] - Faszyzm jest podobno prawicowy, więc jet czarny i paskudny.
[B] - Komunizm jest rzekomo lewicowy, więc jest śliczny i różowy.
A wszelkie idiotki w rodzaju lika78 nabierają się na to bez pudła.
Przy okazji jest to niezły sposób na zniesławianie prawicowej grupy poglądow. A tymczasem po prostu: KOMUNIZM = FASZYZM i oba są zbrodnicze.
Teraz nie warto tracić czasu na wywalanie otwartych drzwi, szkoda zdrowia na wikłanie się w spory z najmniej rozgarniętą częścią polskiego społeczeństwa, któremu funkcjonariusze epoki totalitaryzmu wmówili, że są awangardą postępu.
Niestety, prawda jest nie tylko najciekawsza, ale i jest ponura. Stulecie totalitaryzmów nie tylko nie odeszło w niebyt, ale ma się znakomicie, ma nadzieję na kolejne ogarnięcie bryły świata w jej posadach.
Nadal mamy szansę na przeciwstawienie się temu procesowi, wykorzystując te mechanizmy demokracji, które jeszcze ocalały i nie uchylając się przed stosowaniem środków, które są skuteczne we współczesnych grach politycznych. Chciałbym poprosić o zgodę na budowanie akceptowalnej wartości, weryfikowalnej wspólnie w zbiorowej dyskusji, właśnie na zasadzie opcji zerowej. Uważam, że odróżniam dobro od zła i to na początek powinno wystarczyć.
Budujemy wspólną ścieżkę do przodu. Na początek wyznaczam możliwie najszerszą bazę przestrzeni, jako uznaną podstawę do dalszych wspólnych rozważań. Powiadam jasno, czemu się przeciwstawiam, a co akceptuję.
PRZYKŁAD:
Przeciwstawiam się totalitaryzmowi, akceptuję więc demokrację. Bezwarunkowa kropka. Komunizm, faszyzm i totalitarna tradycja różnych rewolucj, od francuskiej przez bolszewicką do chińskiej odchodzą do obozu naszych przeciwników.
Są pytania?
Jedynym pytaniem, które można zadać, jest chyba tylko takie:
Kto sobie wyraźnie życzy, aby Polska była totalitarna już w niedalekiej przyszłości?
Niestety nie widzę, ani nie słyszę szczerych odpowiedzi: - TAK!
Niestety, najczęstszą sztuczką totalitarystów jest udawanie demokratów.
Ale siłą tak przyjętej metody opcji zerowej jest jeden interesujący rezultat.
Powiadam: Wybieramy dla Polski wariant nietotalitarnej drogi rozwoju.
Pytam: Kto jest przeciw?
Gdy sprzeciwu nie widzę, biorę to za dobrą monetę i jedziemy dalej. Wybór nietotalitarnej drogi rozwoju dla Polski staje się pierwszym kanonem polskiej racji stanu, wybranym przez aklamację. W dalszej pracy, będziemy starali się wybierać następne rozwiązania, wspierające ten pierwszy wybór oraz eliminować rozwiązania przeciwnie odziałujące na dalszą przyszłość.
Mamy więc już pierwsze kryterium wyboru.
I tak dalej.
A tacy faceci jak podpadnięty ostatnio Adam Sawski są już w obozie przeciwników, bo sami deklarują się jako komuniści. A my nie lubimy trzasku łamanych kości. Ani w faszystowskich, ani komunistycznych obozach zagłady.
Bez dyskusji już teraz.
* * *
____________________________________________________________________________ <br>Dzisiejszym tekstem otwieram cykl konstruktywnych postulatów do projektów strategicznych, określających polską rację stanu w najważniejszych dla jakości polskiej przyszłości zagadnieniach. Pisząc poprzednio zajmowałem się przeglądem najważniejszych dla polskiej przyszłości nurtów zagadnień, proponując podział dyskusji na panele tematyczne. Dzisiaj wprowadzenie do dyskusji.
Przykładem takiego zagadnienia, wartego projektowania strategicznego jest polska doktryna obronna.
_________________________________________________________________________________________ Przypisy:[1] Uwaga! Do ewentualnych nieuczciwych dyskutantów: Adam Sawski jest kolejnym facetem mówiącym wprost, że jest radykalnym komunistą. Ten komunista napisał w Salonie24, że uznaje antykomunizm za objaw faszyzmu. Niestety, komunizm i faszyzm jako formacje totalitarne są w Polsce nielegalne, a nawoływanie do walki z antykomunizmem jest tym samym, co nawoływanie do komunizmu, czyli do powrotu totalitaryzmu. To w Polsce jest przestępstwem.
Szczegóły w dyskusji na blogu Wojciecha Wybranowskiego [tutaj]
O umieszczenie drugiego linku prosił [dodam], co czynię z przekonaniemn o słuszności tego kroku:
[2]„FLANCOWANY’” MARSZAŁEK (w.s media „Aleksander Ścios)
http://cogito62.salon24.pl/86749,index.html
Bardzo polecam tekst poświęcony „flancowanemu” Marszałkowi. Aby nie było wątpliwości, sam Marszałek jest na pierwszym planie, na fotografii poniżej.
____________________________________________________________________________________
Foto: http://www.pardon.pl/zdjecie/3/629963/52714Ta fotografia była kiedyś ilustracją do mojego tekstu [tutaj], doskonale też pasuje do tekstu [toyah] „O wyższości Salonu24 nad mediami mainstreamowymi”_________________________________________________________________________________________ 228.700
Komentarze