BLOG
Normalny szok! Pierwsza szuja III RP, Lechu Miller, będzie startował w wyborach parlamentarnych w nie-obojętnej-mi ŁODZI z listy Samoobrony!
Pal licho z tym, że z listy Leppera - tym akurat nie jestem zdziwiony. Gorzej, że z Łodzi. Bądź co bądź w tym mieście spędziłem prawie całą swoją licealną i studencką młodość. I choć nie tęsknię za tym niegdyś przemysłowym miastem, to kto wie - może kiedyś będę jeszcze miał z nią coś wspólnego. A wtedy - nie daj Boże- przyjdzie mi się wstydzić za Lecha M.
Wracając do "Jedynki" na łódzkiej liście Samoobrony (czy też jakiejś Polskiej Lewicy), to muszę stwierdzić, że w Łodzi jest już wystarczająca ilość "wykształciuchów" z PO i SLD - wystarczy ich! Z drugiej strony chyba tylko Łódź daje Panu "Zero" nadzieję, że być może znajdą się jacyś jaśnie-oświeceni wyborcy, którzy oddadzą swój głos na elektryka ze Skierniewic (tak, ze Skierniewic -zatem won, Pani Lechu z Łodzi!).
Ciekaw jestem co na to Pan Roman Giertych? Jak w tym kontekście wygląda jego koalicja z Andrzejem Lepperem w ramach liniejącego już LiS'ka? Czyżby LiS zdechł-był?!
Ciekaw jestem dlaczego Rokita "z własnej woli" zrezygnował ze startu w wyborach? I dlaczego wcześniej towarzysz Olejniczak pozbył się z LiD wspomnianego już Leszka Millera i Marka Dyducha? Czyżby PO i LiD szykowały sobie przedpole na zawarcie kolacji???
Nie! Oczywiście, że nie... twierdzą jaśnie-oświeceni wyborcy... To przypadkowa koincydencja - tak, przypadkowa, jak niegdyś tzw. "układ warszawski" w Mieście Stołecznym...
Tylko naiwni nie dostrzegają w tym początku koalicji PO-LiD...