Moja partia nie zdoała zapobiec zawieszeniu Jerzego Targalskiego i Krzysztofa Czabańskiego. Ponieważ cokolwiek powiem na ten temat - będzie niestosowne, zwrócę się tylko za pośrednictwem niniejszego bloga do tych, którzy za politykę medialną prawego skrzydła sceny politycznej odpowiadają: nie ma po co budować programu, jeśli nie będzie go jak przekazać ludziom.
Oddaję głos człowiekowi z IARu - wyrzuconemu w atmosferze skandalu piosenkarzowi Bartkowi Kalinowskiemu.
Całość tekstu Kaliego wraz z piosenką tutaj:
"Wielka radość w Polskim Radiu. Nareszcie prezesi polskiego Radia, znienawidzony prezes Czabański oraz jego pomagier, postrach radiowych korytarzy i toalet, Jerzy Targalski, zostali zawieszeni do czasu znalezienia na nich zbrodniczych dokumentów.
Cieszy się Człowiek o twarzy Buraka, mała Ruda Farbowana, duża Ruda od kultury, Gruba Berta, Baba Jaga, Hedonista Rychu oraz wszystkie Robokopy z Agencji Informacyjnej IAR serwujące codziennie państwu garść najświeższych dezinformacji. Cieszy się na pewno głęboko zakonspirowany agent tajnych służb pseudonim Gruba Ryba z akwarium udająca ekstremalnego prawicowca. Cieszą się wszyscy pracownicy tej szacownej instytucji, nareszcie Potwór z Bagien nie będzie straszył pracowników zwolnieniami i lustracją. Teraz nareszcie będą mogli odetchnąć tajni agenci, włazi dupki i reszta tej wspaniałej eklektycznej śmietanki z najwyższej półki polskiego dziennikarstwa z całej Polski.
Tak się składa, że ja również byłem wśród tych wspaniałych osób, miałem zaszczyt dzięki swoim znajomościom, znaleźć się w tym wybitnym gronie wybrańców losu. Byłem świadkiem radości dziennikarzy w momencie kiedy premier Kaczyński ogłosił kapitulację, czyli rozpisanie wyborów w 2007 roku. Wielokrotnie bywałem w polskim sejmie, gdzie niezmordowany, tajemniczy dziennikarz śledczy Józef Pleśniak, namierzył pewnego Chuderlawego Młodzieńca o dziwacznym, niemęskim chodzie, ujawnił głęboko skrywane tajemnice Jacka Żakowskiego oraz jego magicznej brody i resztę ekipy słodko rozczulających się nad przyszłością kraju pod rządami pisuaru. Godzina waszego tryumfu wybiła!!!
Jako wasz ukochany Pokemon życzę wam wszyscy dziennikarze, miłośnicy Donka i Radka oraz całej ekipy, aby spełniły się czarne wróżby wieszczące zamianę tej skostniałej instytucji na kolejny produkt postsowieckiej propagandy w stylu radia Bzdet i RMV Fm. Donek i jego ekipa teraz pokażą na co ich stać. Tak bardzo tego chcieliście, więc teraz to się spełni i nie obejdzie się bez ofiar. Niech rozbrzmiewają słowa Józefa Pleśniaka: „Wiele idiotyzmów w życiu widziałem, ale takiego debilizmu jaki panuje w świecie polskiego dziennikarstwa to ja żem nigdy, prze Bóg nie widział.” Tę piosenkę dedykuję wam, dziennikarze jarowi i inni nie mniej profesjonalni. Piosenka mówi o moich przygodach w tej szacownej instytucji.
Na deser przetoczę może autentyczną anegdotkę radiową. Baba Jaga - moja starsza koleżanka i nauczycielka dzwoni po taksówkę:
- Poproszę taksi pod Polskie Radio,
- Jaki to adres? - pyta się operator
- Jak to Polskie Radio nie wie pan gdzie jest Polskie Radio to skandal jak pan śmie zadawać takie pytania?
- Ja przepraszam wiem gdzie rząd, gdzie sejm, gdzie TVN, ale o Polskim Radiu to ja nie słyszałem.
- Co za skandal jakich oni ludzi tam zatrudniają, żeby nie wiedzieć gdzie jest ta szacowna instytucja?
Baba Jaga ze złością odkłada słuchawkę, będzie musiała poprosić taksówkę rządową, a zapomniała, że rządził Kaczyński."
Piosenka tutaj.
Politolog, współtwórca portalu abcnet.com.pl. Od dziecka koszykarz, kibic tenisa. Były doradca i rzecznik MSWiA, wiceprzewodniczący rady programowej TVP Gdansk, rzecznik PiS Sopot.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka