Dużo się ostatnio czyta na temat selektywnego i agresywnego dyskursu wyborczego w Wielkiej Brytanii (WB) rządzącej Partii Konserwatywnej skierowanego przeciwko mieszkającym tam Polakom. Przeczytałem kilka artykułów na ten temat w Polsce, usłyszałem kilka wypowiedzi polskich polityków i odnoszę wrażenie, że nie słyszę właściwych pytań i odpowiednich komentarzy.
Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że nie interesuje mnie angielski system socjalny. To ich wewnętrzna sprawa. Ale kiedy zaczyna się selektywnie robić medialny ‘pogrom’ Polaków (tak, właśnie pogrom, bo mechanizm jest ten sam, jak znany z czasów Czarnej Sotni, czyli odwrócenie uwagi społeczeństwa od realnych problemów i szczucie na słabą mniejszość, czyli w Xix. na Żydów/żydów), jako element kampanii wyborczej, to warto ciut rozszerzyć dyskurs, obszerniej zanalizować temat i wyciągnąć celne wnioski.
Po pierwsze, dlaczego akurat Polacy? Przecież Anglicy bardziej obawiają się Romów, mają mnóstwo Afrykańczyków, Muzułmanów, trochę Żydów, albo generalnie tych, którzy wyłudzają zasiłki z różnych nacji, bo chyba jest niepoważnie myśleć, że inni są święci? Dlaczego więc Polacy, którzy może wypiją piwko na ulicy, ale generalnie ciężko pracują? Zaznaczam, że byłoby to tak samo karygodne, gdyby dotyczyło jakiejkolwiek innej nacji.
Przez ostatnie 60 lat wytworzyły się międzynarodowe normy społeczne, których praprzyczyną był holokaust i rasizm, który słusznie uczynił nagannym antysemityzm, który doprowadził do masowej egzekucji Żydów w obozach zagłady (kryterium narodowość/religia; i Romów) oraz dyskryminacji na tle rasowym (kryterium – kolor skóry). Ponadto powstały liczne lokalne i globalne żydowskie organizacje, które praktycznie każdego potrafią skutecznie zniechęcić do promowania antysemityzmu. Gdyby angielscy Konserwartyści np. wybrali sobie Muzułmanów jako ofiary swojego ‘pogromu’ (czytałem w prasie o przypadkach poligamii we Francji, powodującej, że jeden mężczyzna ma ze 20 dzieci z kilkoma żonami, na które bierze zasiłek po około 500EURO na dziecko, więc zapewne ma to miejsce i w Anglii), to by zapewne spłonęło kilka dzielnic w Londynie i angielskich ambasad w Świecie.
Czyli sztab wyborczy Partii Konserwatywnej zapewne dokonał kalkulacji zysków i kosztów z jakiegoś współczesnego pogromu i wyszło im, że największa ‘polityczna renta’ będzie z selektywnej agresji na Polaków, mimo że problem ma związek z prawem do pracy w WB dla Bułgarów i Rumunów.
Dlaczego polityczna agresja na Polaków nie powoduje kosztów politycznych? Przecież dzwonili do Camerona polscy politycy i protestowali? Mamy młodą demokrację, a nasze społeczeństwo jeszcze nie jest wyrobione politycznie. Mianowicie to, że zadzwonili Panowie Tusk i Kaczyński, to nie ma znaczenia dla Pana Camerona, bo mu to nie zrobi kosztów politycznych w elektoracie, do którego się ‘Polakami’ zwraca. Zresztą partie polityczne nie są od wszystkiego i mają inne cele, niż społeczeństwo, czego Polacy nie do końca jeszcze rozumieją. Tzn. celem partii politycznej jest, upraszczając, wygrywać wybory i do tego dopasowywują narrację. A celem społeczeństwa jest, aby była praca, dobra edukacja, ochrona zdrowia, bezpieczeństwo, sprawny system emerytur, itd, itp…
Czyli partie i społeczeństwo mają różne cele i interesy. To pierwsza teza (poparta licznymi badaniami na…angielskich uniwersytatach), na którą nie ma co się obrażać (ani na partie, bo taka ich natura), tylko trzeba ją zrozumieć i wyciągnąć stosowne wnioski.
Tzn. szanowni wybory PiSu, PO, SLD, PSL, TR, itd… to nie jest tak, że jak wygra Pis/PO/SLD/PSL/TP/inne (niepotrzebne skreślić) w obecnym maratonie wyborczym, to będziecie mieli cudownie i te Lemingi/Pisiory/Komuchy/Klerykały/Mohery/ANtyklerykały/Kłamcy Smoleńscy/Oszołomy (niepotrzebna skreślić) przestaną ‘szkodzić, kłamać i się szarogęsić’. Sorry, ale zmieni się mało, bo jako społeczeństwo jeszcze nie wiemy, że presję trzeba robić również na własną partię, zaczynając od np. właściwej struktury podatków. Oraz trzeba się organizować niezależnie od partii. Jeśli Państwo, jako wyborcy Pis/PO/SLD/PSL/TR/inne (niepotrzebne skreślić) spojrzycie wstecz, to zauważycie, że przez ostatnie kilkanaście lat podwyższono VAT (relatywnie większe obciążenie dla biedniejszych), zwiększono składki zdrowotne (relatywnie większe obciążenie dla biedniejszych), zmniejszono podatek spadkowy (wielka ulga dla ludzi zamożniejszych), zmniejszono CIT (ulga dla kapitału), zwiększono zadłużenie (relatywnie większe obciążenie dla biedniejszych na głowę, bo zamożni nie trzymają w kraju pieniędzy), mało kto się czepia zagranicznych korporacji często unikających płacenia CITu przez kombinacje podatkowe, wprowadzono podatek Belki od oszczędności (ludzi zamożni trzymają pieniądze za granicą, więc płaci moherowa, czy postkomunistyczna babcia, a nie babcia np. z uwłaszczenia nomenklatury trzymająca pieniążki w Monaco, czy Szwajcarii), znacjonalizowano prywatne składki OFE (czyli znowu ludzie ubożsi, ale już nikt nie śmiałby znacjonalizować pieniędzy zagranicznego banku), itd…Jednym słowem, opodatkowano biednych, a ulgi dano bogatym. Proszę mi pokazać jedną partię, która tak nie zrobiła (co do TR, to wystarczy zanalizować poziom majątku szefa 10 lat temu i teraz i zastanowić się, jaki to ma wpływ na płacony przez niego CIT w Polsce, potencjalny podatek spadkowy, czy podatek Belki ). Czy to znaczy, że partie są złe? Nie, to znaczy, że jako społeczeństwo nie rozumiemy jeszcze, że nasza rola nie kończy się na wrzuceniu kartki wyborczej i ‘ujadaniu’ na siebie na forach. Może Państwa zaskoczę, ale i wyborcy Pis i PO mają też wspólne interesy, np. nasz wizerunek w Anglii, co postaram się wyłożyć poniżej;)
Trochę namieszam, ale chcę jeszcze dodać do układanki kwestię ‘polskich obozów pracy’, czy niesławnego filmu niemieckiego ZDF o szlachetnych SS-manach, czy Wehrmachtowcach pomagających kumplom Żydom i ‘polskich, antysmickich bandytach z AK’. To jest to samo, co obecna nagonka na Polaków w Anglii i to samo, co robiła Ochrana i Czarne Sotnie z Żydami na kresach (co do motywów, nie instrumentów rzecz jasna) – wykorzystanie słabej mniejszości do swoich celów politycznych, czyli tutaj instrumentalnego wykorzystania Polaków przez Partię Konserwatywną, celem przelicytowania antyeuropejskiej UKIP.
Podsumujmy, zanim przejdę do rzeczy. Po pierwsze, Polacy są wygodnym celem antyunijnej agresji medialnej, czy w Wielkiej Brytanii, czy w Holandii (partia Wildersa http://pl.wikipedia.org/wiki/Geert_Wilders ), bo nie chronią ich normy, jak np. ciemnoskórych, czy nie są tak zorganizowani, jak Żydzi. Po drugie, Polacy zdają się jeszcze nie rozumieć (co jest normalne, mamy demokrację tylko 24 lata), że należy się organizować mimo partii, aby móc wywierać na nie wpływ, żeby robiły, co mówią, a nie, czego nie mówią. Po trzecie, partie mają inne interesy, niż społeczeństwo, o którego względy zabiegają (stąd różnica między narracją i praktyką). Po czwarte, mimo, że to nie wynika z tekstu, ale Polacy nie bardzo się lubią wychylać, co ułatwia agresję na wizerunek Polaków-to duża wada, bo tak właśnie będzie, jeśli się to nastawienie nie zmieni.
Co powinno się zrobić, aby jakiejkolwiek angielskiej partii (czy innej antyeuropejskiej w innym kraju) przeszła ochota innego zachowania, niż przymilny uśmiech leaderów demonstracyjnie jedzących polski bigos na polskim festynie w Londynie, celem zabiegania o polski elektorat, miast szykanowanie go medialnie, co się może skończyć agresją fizyczną Anglików względem Polaków, bo zawsze zaczyna się od słów, a potem są kamienie? Ano, podnieść koszta polityczne werbalnej agresji dla angielskich Konserwatystów i zyski z przymilania się. Jak?
Polskie organizacje w Wielkiej Brytanii (nie wiem, jakie są, ale pewnie są i się znają) powinny skoordynować działanie, ustalić plan i zaimplementować go. Powinno się również rozważyć współpracę z organizacjami rumuńskimi i bułgarskimi (np. http://www.euractiv.com/general/open-letter-bulgarian-profession-analysis-532638 ) oraz ewentualnie z innymi zwalczającymi dyskryminację na tle religijnym/rasowym/narodowym/itd.. Taki jednorazowy network networków.
Jakie punkty mógłby taki plan zawierać?
1. Zachęcenie Polaków (Rumunów/Bułgarów) w Wielkiej Brytanii do wzięcia udziału w wyborach do Parlamentu Unii Europejskiej i masowego głosowania na Partię Pracycelem pokazania siły wyborczej (to w końcu 2 miliony ludzi), która wydaje się nie wnosić antypolskich sztandarów i za co powinna dostać premię (nie ma co liczyć na poparcie polskich partii, bo te chcę głosy Polaków w Anglii dla siebie)
2. Zachęcenie do bojkotu TESCO w Polsce celem wymuszenia na angielskim biznesie robiącym interesy w Polsce interwencji u swojego rządu, żeby dali sobie spokój z agresją na Polaków, bo inaczej będą mieli problem z interesami w Polsce. Bojkot można odwołać, jak przyniesie skutek (do zdefiniowania, jako kryterium).
3. Postulat do polskich partii, aby wprowadziły do swoich programów np. 1% podatek obrotowy (minus zapłacony CIT, bo np. Biedronka go ponoć ładnie płaci i warto to docenić – info pod tekstem) dla dużych sieci handlowych w Polsce, bo optymalizują podatki (a i tak sobie nie pójdą z Polski, jak zapłacą rozsądny podatek).
4. Postulat do polskich partii ubiegających się o elekcję do Parlamentu Europejskiego, aby promowały w UE podatek obrotowego od transakcji finansowych, tzw. podatek Tobina (czego jak ognia się boi Londyńskie City i rząd angielski, a co zmniejszy ilość spekulacji finansowych dewastujących rynki i zwiększy bazę podatkową bez opodatkowywania uboższej większości).
Tego typu cele są proste, celne, zrozumiałe, bolesne i mają walor edukacyjny, jeśli uda się zmobilizować Polaków. I co najważniejsze, służą szlachetnym celom zwalczania dyskryminacji na tle narodowościowym oraz promowania naszego pozytywnego wizerunku za granicą. Obawiam się, że tu może zadziałać tylko prosta metoda cepologiczna, dobrze wypromowana przez socjalne sieci i polską prasę-wizerunek Polaków jest ważny dla każdego Polaka, mimo przekonań politycznych. Chyba, że wolimy zostać chłopcem do bicia różnych zagranicznych demagogów i się nie wychylać, wybór należy do Państwa.
W tym celu wystarczy zrobić prosta stronę na Facebooku (z tłumaczeniem na angielski/rumuński/bułgarski) z takimi prostymi i zrozumiałymi postulatami. Również warto zamieścić instrukcję, jak zapisywać się do wyborów europejskich w Wielkiej Brytanii, wskazać popieranego kandydata w każdym okręgu wyborczym i propagować za pomocą zainteresowych polskich (rumuńskich/bułgarskich) organizacji w Wielkiej Brytanii korzystając z sieci społecznych, dziennikarzy i mediów.
Nie chcę napisać, czy uważam, że da się do tego zmobilizować Polaków, ale na pewno tylko w taki sposób da się uczyć do nas respektu i szacunku, na który sobie, jak inne nacje, religie, czy rasy, zasługujemy.A przy okazji, możemy sobie w 2 lata podwyższyć bazę podatkową, z czego pieniążki można przeznaczyć np. na wprowadzenie ulgi podatkowej na dzieci (odjęcie 600zl od zapłaconego podatku za każde dziecko), czy zmniejszenie kolejek w służbie zdrowia przez zwiększenie ilości ważnych zabiegów, bo warto być pragmatycznym i nie bić piany po próżnicy;o))
To oczywiście tylko przykład, jak można organizować takie społeczne projekty mające na celu ochronę naszego międzynarodowego wizerunku i inne, ważne społecznie cele, jakoś dziwnie pomijanych przez polityków. W następnym wpisie zajmę się innymi sytuacjami z tego obszaru, jak ‘polskie obozy zagłady’, bo zaczyna to być irytujące.
Jeśli jednak Polacy z Anglii nie zajmą się tym sami, to nie zostanie to zrobione.
Pozdrawiam.
P.S. A mój postulat do Polityki jest taki, aby do swojego projektuhttp://www.lista500.polityka.pl/rankings/show/industry:6 dodała kolumnę z zapłaconym podatkiem CIT przez największe firmy oraz poziom dywidendy dla akcjonariuszy.
----------------------------------
1. Jeronimo Martins Polska/Biedronka: CIT: 0,24mld zł; obrót roczny 28mld
2. Rossmann: CIT: 103,3 mln zł , obrót bd
3. Castorama: CIT: 100,5 mln zł , obrót bd
4.Auchan: CIT: 0,63 mld zł, obrót: 6,5 mld zl
5. Makro Cash and Carry: CIT: 39,1 mln zł , obrót bd
6. Leroy Merlin - CIT31,6 mln zł , obrót bd
7.Selgros: CIT:0,23 mld zl, obrót: mld zł 3,3
źródło: ranking „Pulsu Biznesu” z czerwca 2013, ), dane za 2012r.
Chcę się dzielić wnioskami i wiedzą wyniesioną z ciekawego i specyficznego środowiska zawodowego. Przedstawiam swoje prywatne opinie. Nie boję się ani merytorycznej, ani niemerytorycznej krytyki:) Komentarze nie na temat bede wycinal.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka