Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński
56
BLOG

Sondaże ach sondaże - czy PO doprowadzi do wcześniejszych wyboró

Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński Polityka Obserwuj notkę 35
Ponieważ rząd jest już ustalony i trudno spekulować o kandydatach, skoro wszystkich znamy, największe gazety przynoszą nam dziś - wyniki badania opinii publicznej.

Pozwolę je sobie „twórczo" zinterpretować.

„Gazeta Wyborcza" informuje nas o tym, że PO uzyskuje poparcie wynoszące aż 55 proc. Warto przypomnieć, że kilka miesięcy po poprzednich wyborach olbrzymi wzrost poparcia notował też PiS. To wahnięcie na rzecz silniejszego powinno dać politykom do myślenia. Gdyby PO doprowadziła teraz do rozwiązania parlamentu - byłoby to bardzo proste, wystarczyłoby nie uchwalić budżetu - mogłaby uzyskać bezwzględną większość. Musi być coś na rzeczy, skoro kilkanaście dni temu o przedterminowych wyborach całkiem serio mówił poseł Jarosław Gowin, mówiąc, że to prezydent chce sejm rozwiązać i dlatego będzie zwlekał z desygnowaniem Donalda Tuska. Tusk jest już prawie premierem więc PO nie posłuży się prezydentem, lecz zrobi to sama.

Istnieje jeszcze inne rozwiązanie - może w Polsce partie umówią się, że nie liczy się wynik wyborów, lecz o ostatecznej liczbie głosów będzie decydować poparcie w oficjalnych sondażach miesiąc od oddania głosu. A jeśli nie sondaż, to może jakaś dogrywka, plebiscyt itp. To by wystarczyło prawie w każdym przypadku do uzyskania przez większego stabilnej większości. A byłoby to prostsze niż zmiana ordynacji czy systemu partyjnego.

„Rzeczpospolita" z kolei mówi o oczekiwaniach społecznych, co do najważniejszych zadań rządu. Potwierdza się to, o czym przebąkiwali politycy PiS - Polaków nie interesuje aż tak bardzo walka z korupcją, oparcie więc na takim przekazie kampanii Prawa i Sprawiedliwości było fatalnym błędem.

Ale ciekawsze wydaje się co innego. Otóż Polacy oczekują przede wszystkim likwidacji bezrobocia i zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Liczą też na rychłe obniżenie podatków. Sprzeczność? Na tym właśnie polega problem. Polacy oczekują mimo wszystko cudu, żeby był wolny rynek, ale żeby państwo rozwiązało problemy, żeby nie było bezrobocia, ale by nie tracić przywilejów pracowniczych itp. Polacy wybrali PO nie dlatego, że jest to partia liberalna, ponieważ nie liberalizmu oczekują, lecz gospodarczego cudu. Żeby podatki były niższe a świadczenia wyższe. Wyborcy chcą by rządząca partia realizowała sprzeczne postulaty, ich marzenia nie muszą być logiczne. Polacy nie są ani socjalni, ani liberalni, chcą by było im jak najlepiej.

Ale rządząca partia musi być racjonalna. Może dlatego tak łatwo PO wycofała się z liberalnego pomysłu podatku liniowego. Skoro zaspokojenie roszczeń lekarzy i pielęgniarek za priorytet uważa 25 procent, zaś obniżenie podatków tylko 20 - zawieśmy liberalizm na kołku i nie drażnijmy wyborców. Nie ma się więc co oburzać na paradoksalną koalicję ludowców i liberałów. Marzenia Polaków też są paradoksalne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka