Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński
169
BLOG

Grossa szantaż moralny - kolejny

Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński Polityka Obserwuj notkę 59

Jan Tomasz Gross szantażuje moralnie polskie społeczeństwo. Twierdzi, że chce wywołać dyskusję nad polskim antysemityzmem. Niestety skłonny jest każdemu, kto się w dyskusję chce włączyć, zarzuca złą wolę.

Dowodem może być groźba pod adresem krakowskiej prokuratury. Jeśli prokuratura go wezwie zrobi raban na cały świat. „To będzie skandal dla Polski jak wezwie mnie prokuratura". Wszystkim światowym mediom mówić będzie, jaki to „gewalt pod Wawelem". Ogólnoświatowe „Aj waj" i oburzenie działaniami krakowskiej prokuratury tylko potwierdzą tezę, że Polacy nie tylko mordowali Żydów przed, po i w trakcie II Wojny Światowej, ale są antysemitami również dzisiaj gnębiąc Jana Tomasza Grossa.

Osobiście jestem przeciwny temu, by recenzje książkom wystawiali prokuratorzy, i nawet niechęć do książki Strach - którą niestety czytałem - nie zmieni mojego zdania w tej kwestii.

Więcej, uważam, że powinno się pamiętać o zbrodniach dokonywanych po wojnie, a opisywane przez Grossa wydarzenia budzą grozę. Problemem jego książki są jednak wnioski, które wyciąga on z opisywanych wydarzeń - uogólnienia. Teza, iż antysemityzm był powszechny ponieważ do przejawów dyskryminacji dochodziło nie w jednym miejscu, ale w wielu niekiedy oddalonych od siebie miejscach jest groteskowa. Ma mniej więcej taką samą wartość, jak wyprowadzenie tezy, że skoro z nieuczciwych uogólnień Grossa przebija głęboka nienawiść do Polaków, to wszyscy Żydzi nienawidzą Polaków. A byłoby to nie tylko nieprawdziwe, ale i głęboko niesprawiedliwe.

Ale nie łudzę się, że nad książką nie będzie żadnej debaty. Doświadczenie moje i kilku znajomych usiłujących przygotować na ten temat programy publicystyczne ("Tygodnik Polski" - na TVP INFO (zapraszam w sobotę na 20.50) czy Warto Rozmawiać) pokazują, że strony wcale nie chcą ze sobą rozmawiać.

Jeśli jednak prokuratura rozpoczęła działanie - niech je dokończy zgodnie z procedurami nie bojąc się gróźb Grossa. A publicyści, którzy nie zgadzają się z Grossem - niech robią to, co do nich należy, też nie obawiając się zarzutu o antysemityzm. Podobnie zwolennicy Grossa - niech książki bronią. Ale nie wierzę w dyskusję na temat, w którym jedną ze stron bardzo łatwo nazwać stronnikiem i entuzjastą Holokaustu, osobą, która chce budować pomniki Hitlerowi. Zachęcając więc wszystkich do dyskusji - nie bardzo wierzę w to, że będzie możliwa, że cokolwiek wniesie.

Rację ma Piotr Semka - Strach cofa relacje polsko-żydowskie o dwadzieścia lat. Nie przez nierzetelność historyczną.

Przez nienawiść

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka