Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński
145
BLOG

Ile salonów, czyli próbka niereprezentatywna

Michał Szułdrzyński Michał Szułdrzyński Polityka Obserwuj notkę 16

W sobotę w upalny dzień, gdy wokół rozlegały się gwizdy defilady na rzecz wyzwolenia marihuany, przemknęliśmy z żoną na targi książki do Pałacu Kultury. Wpadła mi do ręki jedna reklamówka, która skłoniła mnie do przemyśleń. Przeglądałem ją słuchając promocji książki Rafała Ziemkiewicza. O książce pisze dziś Łukasz Warzecha, więc odsyłam do jego notki. Słuchałem rozmowy Zuzanny Dąbrowskiej, Rafała Ziemkiewicza, Łukasza Warzechy i Stanisława Janeckiego o polskich elitach, staruszkach i salonie. I cały czas patrzyłem na reklamę w ręce, która wyglądała mniej więcej tak: nowa książka z rozmów Katarzyny Janowskiej i Piotra Mucharskiego. Tytuł: Próbka reprezentatywna. Pod spodem nazwiska szły jakoś tak: Bartoszewski, Davies, Huelle, Kondrat, Lupa, Łagowski, Modzelewski, Pilch, Sztompka, Wajda itd. I jeszcze pod okładką książki duży napis: Nazwiska rozmówców mówią same za siebie! To prawda, mówią same za siebie, ale dlaczego, u licha, wydawca zatytułował książkę „próbka reprezentatywna”. Bo nie jest to na pewno reprezentacja wszystkich polskich intelektualistów, tylko raczej jednego bardzo konkretnego środowiska, do którego przypadkiem należą autorzy książki. Jest to więc próbka wysoce niereprezentatywna.

Słucham, o czym mówią goście i widzę nasz wielki problem. Nie jesteśmy już państwem jednej partii i jednej gazety. Są gazety trzy i trzy partie. Jest też kilka salonów, odgrodzonych wysokimi szańcami od siebie, nie ma między nimi żadnego dialogu. Każdy też z bywalców każdego z salonów czuje się zagrożony przez pozostałe. Może byłaby to i sytuacja dobra, gdyby nie jeden fakt.

Otóż salon próbki reprezentatywnej, której reklamę trzymałem w ręku, ma fantastyczną zdolność do promowania własnych autorytetów. W tym są naprawdę świetni. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie książkę, w której Warzecha przepytuje Ziemkiewicza, później Ziemkiewicz Janeckiego, a następnie Janecki Warzechę. Może „nasz salon" nie przekroczył jeszcze tego poziomu śmieszności… A może przez to jest wciąż mniej skuteczny… Zobaczymy…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka