michflud michflud
1215
BLOG

Referendalna klapa

michflud michflud Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 54

Wczoraj izba wyższa parlamentu głosami senatorów Platformy Obywatelskiej przy nikłym poparciu członków klubu PiS odrzuciła prezydencki wniosek o wyrażenie zgody na przeprowadzenie referendum konsultacyjnego na temat kierunków zmian w ustawie zasadniczej. Przy analizie tej decyzji i jej skutków warto odłożyć na bok aspekty koszów tej inicjatywy czy możliwej frekwencji - demokracja musi kosztować, no chyba że chcemy iść w kierunku jej oszczędnego wariantu (to może zrezygnujmy z tak częstych wyborów), a poziom uczestnictwa obywateli w tym wydarzeniu był nie do przewidzenia. Warto podkreślić, iż sama idea takiego przeprowadzenia konsultacji jest godna pochwały, w końcu to obywatele powinni mieć wpływ na treść najważniejszego aktu prawnego, jaki obowiązuje w naszym państwie. 

Inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy była jedną z niewielu, jeśli nie jedyną, która dawała szansę rozmowy o kształcie państwa, jego strukturach i potrzebach społeczności. Można oczywiście krytykować styl rocznych konsultacji, które zakończyły się sformułowaniem 10 pytań, ale jednak odbyły się mimo marudzenia malkontentów, nie tylko z PiS, ale przede wszystkim z PO i N. Można by odwrócić to zagadnienie i zapytać, jakie propozycje zmian w kraju mają główne partie opozycyjne - oczywiście poza hasłami "NIEdlaPiS", które jest odmieniane przez wszystkie liczby i przypadki. Nikt chyba przy zdrowych zmysłach nie traktuje poważnie wykrzykiwanego pustosłowia przez polityków opozycji i ich celebryckich akolitów na kolejnych manifestacjach, a już o obserwację psychiatryczną ocierają się pomysły laleczki vooodo czy budowy państwa podziemnego w wydaniu prof. Środy. Wszystkie te krzykliwe formy pokazują całkowity brak pomysłu na siebie i na Polskę, poza jednym konkretem - odsunięciem obecnej ekipy od władzy. Gdzie się podział założony przez posłów PO i N rok temu zespół parlamentarny, który miał wypracować koncepcję reformy sądownictwa? Bo jakoś nie słychać o przygotowanych przez niego projektach. Ta cisza jest wymowna; prościej jest powbijać igły w lalkę posła Piotrowicza czy nabazgrać obelżywe napisy na budynku kurii, pokrzyczeć o faszyzmie i dyktaturze, niż położyć na stole konkret o który,m można rozmawiać. Programowość polskiej opozycji chyba nigdy nie dotarła do takiego dna jak obecnie, choć nie, ona przebiła dno i leci dalej w dół. 

Referendum okazało się niewygodne, bo a nuż obywatele powiedzieli by to, czego politycy nie chcą słyszeć. Po co zmieniać Konstytucję, lepiej się nieustannie kłócić o jej nie precyzyjne zapisy, a lud ma przez to igrzyska. Zabawnie brzmi troska polityków o wysokość frekwencji - przecież istotą demokracji jest wolny akt każdego wyborcy, który samodzielnie decyduje czy chce wziąć udział w takim akcie czy też nie. Jeśli decyduje się zostać w domu, to cóż - jego strata - inni wypowiedzą się za niego. Kuriozalnie brzmiały wezwania opozycji do nie brania udziału w planowanym referendum - ci, którzy nie mają żadnego programu poza uśmiechniętymi zębami Schetyny i posłem Nitrasem po używkach, odmawiają prawa do decydowania o losach kraju innym. Szkoda, że ta szansa na poważną rozmowę o Polsce została zmarnowana przez tchórzliwość PiS. Tak mało w naszym kraju jest poważnych rozmów o sprawach istotnych, a coraz więcej psycho szaleństwa, bazgrania po murach. Dokąd to wszytko zmierza.....

michflud
O mnie michflud

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka