Tysiące dowcipów i kawałów na temat picia i pijanych z cyklu „ przychodzi pijany mąż do domu...” albo „idzie pijak ulicą...” Co jest śmiesznego w tym temacie, że od stuleci śmieszy i rozbawia. Piotr Fronczewski z kinowego ekranu powiedziałby - „...absolut alkoholu łagodzony przez humor absolutu...” Kim są ludzie regularnie zalewający się w trupa...?? Czy są to desperaci, czy tylko eksperymentatorzy, czy może prawdziwi ludzie i ich tragedie a może to tylko niektórym się tak wydaje, że temat ważny, bo reszta się z tego śmieje. Każdy taki dowcip, czy kawał im bardziej śmieszny w warstwie wierzchniej, wręcz naskórkowej, tym bardziej dramatyczny a nawet tragiczny w swej głębi... Pomagać albo nie pomagać, bić albo nie bić, krzywdzić albo nie krzywdzić itd., oto jest pytanie... I pod każdym z tych zdań można podpisać Szekspira... A ja dodam jeszcze jedno zdanie i Szekspira nie podpiszę pod nim - „...śmiać się czy płakać, oto jest pytanie...” Społeczeństwo...
Ale że smęcenie szkodzi, więc śmiejmy się póki czas...
Przychodzi pijany mąż do domu a żona z wałkiem czeka i od razu w drzwiach wrzeszczy - klękaj dziadu jeden i przysięgaj, że więcej nie będziesz pił. Mąż z wyraźnym wysiłkiem klęka na progu, podnosi dwa palce i bełkocze - przysingom, że wincy nie bede pił [...] ale mnij tyż nie...
Pasja w wolnych chwilach - fizyka przestrzeni, usiłuję wzorem Stevena Hawkinga wyjaśnić zagadkę istnienia Wszechświata... Przyjemność w wolnych chwilach - muzykowanie na instrumentach klawiszowych... Poza tym całkiem normalny...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości