Niech pośrednim dowodem albo przynajmniej mocną poszlaką na tytułową tezę będzie zdanie z tekstu czołowego salonowego blogera opatrzonego służalczym tytułem: „Vielen Dank Deutschland”:
Nawet za Bieruta, nawet w stanie wojennym w piłkę nie grała reprezentacja Bieruta, ani Jaruzelskiego tylko nasz zespół, chłopaki nasze kochane. Wyrwany ze snu mogłeś recytować : Lubański, Szołtysik, Kostka, Deyna, Gorgoń, Ćmikiewicz, Gadocha, Lato, Kapka, Kusto, Szarmach, Kmiecik, etc.
Piękna historia i nazwiska wryte w pamięć na zawsze. A dziś co ? dziś jakieś żale : cóż z tego kumo, kiedy - w wypadku wygranej - to wszystko idzie na konto PiS. Czy to niej jest objaw najwyższego skretynienia ? Chyba coś jest na rzeczy.
Tak. Chyba coś jest na rzeczy. Pierwszy raz coś pękło. Niektórzy ośmielili się nie kibicować drużynie "narodowej". Tak jak nie wszyscy zgadzali się na kryminalne wycinki w Białowieskim Parku "Narodowym" (czy tam w pobliżu).
Bo oto co nas czekało. Cofnijmy się – i to co gorsza - do tyłu. Powyżej Bohaterowie Minionych Sezonów (ten tytuł to plagiat, kto zgadnie, z czego?):
Od góry i od lewej: W.I. Lenin, B Kapitan (Min. Sportu czy czegoś takiego), A. Strejlau, J. Gmoch, A. Jaroszewicz, K. Górski, J. Gorgoń, E. Gierek, J. Tomaszewski, K. Deyna, H.Wieczorek, J. Ciszewski, H. Kasperczak, Z. Maszczyk.
W dole m.in. Lato, Szarmach, Domarski, Kusto, Gut, Szymanowski, Gadocha...
Wtedy to mnie nie brzydziło (1974.). Ale gdym sobie wyobraził ich dziś... Z Szydłą, Morawieckim, P. Prez. Dudą. De Gustibus...
Nie mam do nikogo pretensji. Nawet do Janka T. To po prostu uwikłanie. Przeżyliśmy wspaniałe chwile.
Jednak… Tak. Bloger Siukum ma rację. Czy to niej jest objaw najwyższego skretynienia ? Chyba coś jest na rzeczy.
Tyle, że ja to inaczej rozumiem…
P.S.
Zdjęcie z książki Jacka Gmocha – pt. Alchemia Futbolu, plus materiały bieżące.