Prezes Wszystkich Prezesów i Patron Wszystkich Patronów pozazdrościł sławy Bogusławowi Kaczyńskiemu (temu od Kiepury i Krynicy) i tym razem ten turysta beskidzki, który z wiernym Joachimem zdobył Koziarz, a przy tym kociarz z zamiłowania, Żeglarz w Zalewie (Szczecińskim), domowy wielbiciel rodeo i niewątpliwie Wielki Językoznawca ( no, Słońce dla Skarpet niemalże) ujawnił się jako:
"osoba, która od początku instytucjonalnej historii tego przedsięwzięcia była dobrym patronem konkursu".
A list od szeregowego posła i szefa rządzącej Partii przeczytał minister Rządu Premiera (hi, hi) Morawieckiego. Od kultury.
Ale wcześniej zapowiedział a właściwie zakonferansjerował z wielkim talentem estradowym i wyczuciem suspensu:
Szanowni Państwo, do organizatorów konkursu list napisała osoba, która od początku instytucjonalnej historii tego przedsięwzięcia była dobrym patronem naszego konkursu
- zaczął tajemniczo szef resortu kultury.
- Z całego serca dziękuję za życzliwość, pamięć i zaproszenie na koncert laureatów I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na instrumentach historycznych. Z wielką przyjemnością wziąłbym udział jako słuchacz w tym wyjątkowym wydarzeniu, ale niestety z powodu wcześniej przyjętych zobowiązań nie będzie to możliwe - czytał Gliński, wciąż nie mówiąc, od kogo pochodzi wiadomość.
- Korzystając z okazji, chciałbym wyrazić moją ogromną radość, iż 100. rocznica odzyskania przez naszą ojczyznę niepodległości została uświetniona w takiej właśnie szczególnej formie. Można powiedzieć, że odrodzeniu się niezależnego bytu państwa polskiego w 1918 r. - dodał. W dalszej części listu autor gratulował organizatorom i życzył laureatom konkursu "otwarcia drogi z przedsionka sławy do światowej kariery".
- Łączę wyrazy szacunku, Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości - zakończył (właściwie ujawnił - przyp.mój - po miedzy) Gliński.
Wówczas na sali rozległo się buczenie. Ów moment można zobaczyć na transmisji udostępnionej przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (23 min i 55 s filmu).
P.S. W następnym odcinku:
Życie osobiste botów
Zostańcie Państwo z nami.