Marek Migalski Marek Migalski
368
BLOG

Początek końca Platformy? Change is in the air!

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 133

Change is in the air! Zmiana wisi w powietrzu! Czujecie to państwo? Piszę to nie jako politolog, ale jako człowiek. Bo naukowiec nie może powiedzieć, że coś czuje, ale naprawdę jest coś na rzeczy – mamy już chyba za sobą szczyt popularności Platformy. To widać, słychać i czuć – zwłaszcza czuć. Coraz więcej w zachowaniu polityków PO jest rzeczy irytujących, wkurzających lub nudnych.  I chyba po raz pierwszy widzą to nie tylko przeciwnicy tego rządu, ale także wyborcy. Bluzgi premiera o opozycji jako o szabrownikach, oszukanie lewicy w sprawie ustawy medialnej, wulgarne ataki platfomersów na Marzenę Wróbel w komisji ds. rzekomych nacisków, bezradność w kwestii powodzi, bezczelność i tupet Chlebowskiego, chamówa Niesiołowskiego i Palikota – wszystko to wreszcie się Polakom znudziło. Tak, znudziło! Bo to właśnie o nudę w dużej mierze chodzi! Ileż razy można oglądać ten sam spektakl? Uwielbiam „Misia”, „Seksmisję”, „Nie ma róży bez ognia”, „Czterdziestolatka”, ale jakby mi kazali oglądać te filmy dzień w dzień, to bym w końcu zaczął prosić o pozwolenie wyjścia z kina lub o zmianę repertuaru. A tu wciąż uśmiechnięty Tusk, spieniony Niesiołowski i wulgarny Palikot – nuda, panie, nuda….
I w końcu się dokonało – moim zdaniem Platforma się rodakom przejadła, zaczęła mulić jak jedzone codziennie wuzetki. Trzeba koleżankom i kolegom z PO pogratulować, że tak długo się im udawało zaczarować swoim urokiem wyborców, ale – jak mniemam – koniec właśnie się rozpoczął. Też to Państwo czujecie? Że wybory do Parlamentu Europejskiego to był łabędzi śpiew Platformy?
Szkoda tylko, że profitować z tego będzie, prócz PiS-u, nie sympatyczne środowisko Polski XXI (z takimi osobami, jak Dutkiewicz, Rokita, Ujazdowski, Sellin, Polaczek), ale Stronnictwo Demokratyczne z agentem byłych służb PRL jako kandydatem na prezydenta. Ale, jak widać, Olechowski jest lepszym politykiem, niż Dutkiewicz. Ten pierwszy o wiele lepiej czuje politykę, niż prezydent Wrocławia. Dutkiewicz wycofał się z walki o prawdziwą podmiotowość w polityce ogólnopolskiej dokładnie w momencie, w którym należało o nią zacząć walczyć. A Olechowski? Jak za starych, dobrych, peerelowskich czasów doskonale wyczuł skąd wieje wiatr. Maładiec!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka