W obecnych czasach nie wiadomo czasem sie czy plakac sie czy smiac. Najwyrazniej tzw."miedziane czolo" nie jest tylko i wylacznie specjalnoscia polska. Czytam sobie wlasnie jak to przedstawiciele najbardziej znaczacych hedge fundow w trakcie spotkania w Kongresie USA stwierdzili, ze obecny kryzys nie jest ich wina, ale wina zlej regulacji,to objal mnie pusty smiech.Oskarzanie rzady i Fedu za niewystarczajaca regulacje przez organizacje, ktore jak mogly stralay sie uniknac wszelkiej regulacji i jakiejkolwiek kontroli ze strony bankow centralnych, nagle chca sie stac swietsze od zony Cezara. Jesli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, ze chodzi o pieniadze. Biorac pod uwage, ze owe fundusze graly co najmniej dwuznaczna role w kryzysie islandzkim i upadku Bear Stearns,zarzadzajacy funduszy wiedzieli, ze jest tylko kwestia czasu kiedy opinia publiczna zarzada ich glow. Z wyprzedzeniem, godnym podziwu, godza sie teraz na wieksza kontrole ze strony nadzoru finansowego i godza sie placic wieksze podatki. Hedge fundy sa zywym potwierdzeniem teori Darwina o przezyciu jednostek najlepiej adaptujacych sie do zmieniajacych sie warunkow zewnetrznych. Chapeau bas !
Inne tematy w dziale Polityka
