Władysław Bartoszewski otrzymał najwyższą nagrodę niemieckich Sinti i Romów. Powiadomiła o tym wydarzeniu Centralna Niemiecka Rada Ludności Sinti i Romskiej z Niemiec w Heidelbergu.
Rozstrzygnęła o tym w Berlinie już w pierwszą środę czerwca 2008 r. Nagroda w wysokości 15 tys. euro została dziś, 18 grudnia, przekazana w czasie oficjalnej uroczystości w Berlinie. Polski polityk został w ten sposób odznaczony za zaangażowanie i uznanie równości praw tych narodów jako ofiar Holokaustu.
- Los dzisiejszych Romów nadal przypomina los Żydów w poprzednim stuleciu - mówił były szef polskiej dyplomacji. W laudacji były premier Badenii-Wirtembergii Erwin Teufel podkreślił, że nagroda trafia w ręce "bojownika o wolność i praworządność, polskiego patrioty i wielkiego Europejczyka".
Holokaust Żydów i homoseksualistów został już upamiętniony pomnikami w Berlinie. Sinti i Romowie doczekają się niedługo pomnika upamiętniającego ofiary ich narodów. Nawet Niemcy (jako ofiary) doczekają się swojego pomnika "Widoczny Znak" jako ofiary prześladowań Polaków. Natomiast nadal nie ma żadnego sygnału ze strony specjalisty od tych spraw, w randze ministra, pana Władysława Bartoszewskiego, czy Polacy zostaną także uznani przez niemieckie społeczeństwo jako ofiary Holokaustu. Ofiary równe w swoich prawach w Niemczech tak, jak Sinti, Romowie i niemieccy homoseksualiści.
Polacy są "inną grupą" ofiar niemieckiego barbarzyństwa. Pan Władysław Bartoszewski powinien się tym kiedyś również zająć nie tylko z racji pełnionej funkcji i talentu dyplomatycznego. Czy ktoś go o to poprosi? Apeluje więc o napisanie uprzejmego listu przez Polaków z prośbą do pana Bartoszewskiego o wstawienie się za Polakami, przed jego niemieckimi przyjaciółmi.
PS. Nie zamierzam za każdym razem korygować błędy niemieckiego MSZ. Raz zlikwidowano na mój wniosek fałszywy tytuł "Prof." Bartoszewski. Kto się za nim ujmie i napisze wniosek w sprawie zniekształcenia jego imienia?
http://www.auswaertiges-amt.de/diplo/de/Infoservice/Presse/Meldungen/2008/081217-BuergerrechtspreisPOL.html
Klikniecie na foto we wpisie ujawni nastepny falsz na stronie niemieckiego MSZ, nawet po korekcie, na ktorą przeciez liczymy.
Przenikliwy.Pisze o mało znanej patologii. Od stanu wojennego jestem głownie w Niemczech gdzie reaktywuje się od roku 2000 politycznie sterowana kulturę i Eksport NEOkultury Wiodącej Kultury Niemiec -"DEUTSCHE LEITKULTUR"- Zakazy języka polskiego polskim dzieciom i rodzicom w Niemczech są jednymi z objawów realizacji tej Niemieckiej Polityki NEOkultury polecam dokumentalny film polski pod tytułem POLNISCH VERBOTEN oraz reportaże Uwaga i Interwencja które są przelinkowane poniżej Inne dokumenty o działalności organizacji JUGENDAMT są dostępne w Google video oraz Youtube pod hasłem JUGENDAMT. Moj syn Filip oduczany jest języka polskiego w Gütersloh, siedzibie koncernu Bertelsmann i to za wiedza fundacji Bertelsmanna,krzewiącej niemiecka kulturę na całym świecie. Zakazy języka Polskiego są wydane przez dwa niemieckie sady i Jugendamt oraz Kinderschutzbund. Bartoszewski:"Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - "przestać uważać bydło za niebydło"." Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła. Lista zablokowanych komentatorow roszpunka, Oda, Cichutki, Voit, borisx, Amstern, Moomintroll, Zachcio, Enrico Palazzo, Franz Maurer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka