Czy wierzycie, że PiS może oddać władzę tak normalnie jak wszyscy po 1989?
Ja nie wierzę choć nie wiem do czego jest zdolny. Nie może jej oddać w wyniku wyborów takich do jakich większość z nas przyzwyczaiła się, dlatego że za dużo sobie nagrabił. Zbyt wielu przedstawicieli obecnej władzy ma świadomość dopuszczenia się przestępstw pospolitych. Nie wszyscy zdają sobie sprawę iż to, że popełnionych przy wykorzystaniu pozycji funkcjonariusza państwa jest okolicznością obciążającą - władzy wolno więcej działa tylko wtedy kiedy tę władzę się ma, zaś kiedy ją się traci to bywa różnie.
PIS doszedł do władzy na hasłach rozliczenia Smoleńska. Do dzisiaj na przykład można usłyszeć, że PiS nie rozliczył "zbrodni smoleńskiej" a wielu wypowiadających w wierzy w to, c mówi. PiS nie rozliczył bo nie było zbrodni - przynajmniej w tym sensie w jakim oni to mówią. Natomiast rozlicznie niezwykle kosztownych ekscesów Macierewicza i jego ludzi jest jak najbardziej możliwe, utrwalone są dowody ich oszustw i kwoty jakie za nie otrzymywali. W cywilizowanym kraju afera smoleńska, w której udział biorą dwaj ważni ministrowie - obrony i sprawiedliwości już dawno doprowadziłaby do upadku rządu. W Polsce łajzowata opozycja pozwoliła jej rozkwitnąć, zwiędnąć i zgnić - z drugiego i trzeciego nie czerpiąc żadnych korzyści. Póki co, największym beneficjantem Smoleńska został Ziobro, w którego rękach jest ogłoszenie wyników śledztwa, z którego może wyniknąć tylko, że Kaczyński i Macierewicza przez prawie dwanaście lat oszukiwali, przy czym przez połowę tego czasu na podtrzymanie kłamstw przeznaczali spore kwoty z kieszeni podatnika.
Po dojściu PiS do władzy napisałem ""Prokurator Generalny nabywa praktycznie nieograniczone możliwości sterowania śledztwami, a od sterowania przez Prokuratora Generalnego - jednocześnie członka rządu nie ma odwołania. (...) Jedynym sposobem utrzymania stanu "nadal nie znamy przyczyn katastrofy" jest przedłużanie w nieskończoność śledztwa prokuratorskiego i temu może służyć prawo członka rządu do wydawania prokuratorom poleceń dotyczących treści czynnosci procesowych.”
Byłoby kliniczną naiwnością pomyśleć, że Ziobro, mając w dyspozycji tak śmiercionośną dla Kaczyńskiego broń nie wykorzysta jej do zbudowania swojej pozycji.
Z drugiej strony z tego, iż zamach na bohaterskiego brata prezesa to był pisowski dogmat wcale nie wynika że wszyscy pisowcy w niego wierzyli a tym bardziej zew miarę przemijania kolejnych terminów publikacji raportu Macierewicza wierzący na początku wytrwali w tej wierze. Wynika tylko, że trwając przy prezesie albo przy Ziobrze można robić swoje własne szwindle bo jedyną zasadą moralną ("Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli') jest lojalność wobec jednego z nich.
Upadek założycielskiego kłamstwa smoleńskiego byłby zabójczy dla Kaczyńskiego, oczywiście byłby też wstrząsem dla tak zwanej zjednoczonej prawicy ale nie dla wszystkich zabójczym. I tu dochodzimy do nowego nowego elementu, choć można go było oczekiwać, kiedy zaczęły wypływać maile Dworczyka. Temu, że pisowcy nie zawahają się przed złamaniem prawa aby inwigilować opozycję nie należy się dziwić gdyż postrzeganie świata jako takiego, że oni jedyni mają rację z czego wynika, iż są otoczeni przez targowiczan, współpracowników gestapo i inne mordy zdradzieckie. Ale mając w ręku tak potężne narzędzie do inwigilacji jest wprost niemożliwe, żeby pisowcy nie wykorzystywali go również przeciw sobie więc należy oczekiwać informacji o nazwiskach podsłuchiwanych polityków obozu władzy a to będą informacje, które nasza życie polityczne wyniosą na znacznie większą głębokość poniżej dna szamba.
Wyobrażacie sobie, że to już nie
Andrzej Gwiazda będzie się sądził z państwem polskim za prześladowania przez komunistów ale na przykład Antoni Macierewicz i Jarosław Gowin a pewnie również Mateusz Morawiecki za prześladowania przez Kaczyńskiego ?
Przy tym inwigilacja prokurator Wrzosek, adwokata Giertycha czy senatora Brejzy to będzie niewart uwagi pikuś. Wobec takiej sytuacji PiS za wszelką ceną musi trzymać się władzy i liczyć na to, że nadejdzie jakiś prezent od Putina.
