Marcin Jurzysta Marcin Jurzysta
18
BLOG

Czekanie na dymisje

Marcin Jurzysta Marcin Jurzysta Polityka Obserwuj notkę 5

Nie rozumiem dlaczego wszyscy tak się podniecają planowanymi na początek sierpnia zmianami z w rządzie. Nie wydaje mi się by było w tym coś dziwnego. Przecież każdy gabinet wcześniej czy później jest rekonstruowany, przecież każdy premier ma prawo w dowolny sposób dobierać sobie współpracowników, tak by działanie rządu było wydolne.  

Mamy miesiąc kwiecień, a już od kilku dni słyszę w serwisach informacyjnych  i czytam w różnorakich gazetach  o  planowanych na wakacje zmianach w Radzie Ministrów. Czyżby dziennikarze nie mieli nic lepszego do roboty, tylko zajmują się tym co będzie za ponad trzy miesiące? A może to rodzaj nacisku? Takie subtelne zwrócenie ekipie Tuska uwagi, że coś tu szwankuje. Nie chcę być męskim szowinistą, ale niestety musze stwierdzić, że to  szwankuje w części damskiej. Otóż ministerstwa, które jak widzimy pracują najgorzej to MEN i Ministerstwo Zdrowia. Szefowa resortu edukacji ciągle ma nowe pomysły na polską szkołę, chciała by reformować wszystko tak by wywrócić rzeczywistość do góry nogami, łącznie z pocięciem na kawałki obowiązujących lektur  i poszatkowaniem kalendarza ferii szkolnych. Minister zdrowia udaje natomiast, że coś robi, podczas gdy nie robi dosłownie nic! Tak naprawdę nie wiemy  jakimi ustaleniami zakończył się biały szczyt, mgliste mamy też pojęcie  o jej koncepcji reformy służby zdrowia.  

Zupełnie nie rozumiem natomiast pojawiających się co rusz spekulacji  o odwołaniu szefa MON -  Bogdana Klicha  i minister nauki  - Barbary Kudryckiej. Minister obrony to przecież kompetentny, inteligentny, spokojny  wyważony człowiek. Owszem, może czasem gubi się w swych działaniach, ale jak dotąd nie zrobił niczego co naraziło by na szwank autorytet tego rządu. A , że zwleka z dobieraniem sobie współpracowników? Poczytywał bym mu to raczej za wielką zaletę, aniżeli wadę. Raz się sparzył  i teraz chce być ostrożny. Bardzo dobrze. Pełen profesjonalizm. Kudryckiej nie lubią natomiast środowiska naukowe, które chce jakoś zaktywizować. Nie powiem by proponowane przez nią zmiany były nie kontrowersyjne, ale by gonić świat w dziedzinie nauki  i nowych technologii, nasza nauka musi otwierać się na młodych, zdolnych ludzi, których nie może oddać sferze prywatnej, lub wypuszczać ich bezpowrotnie za granicę.  

No i tak oto, chcąc nie chcąc, wdałem się dziś w dyskusję  o ewentualnych dymisjach w rządzie Tuska. Nie znaczy to jednak, że ich wyczekuję z zapartym tchem. Wychodzę bowiem z założenia, że nie warto się ekscytować zmianami, których jeszcze nie ma. Okazać się bowiem może, że to wcale nie ci ministrowie odejdą. Tak więc cierpliwie czekam. Gdy nastąpią zmiany, niewątpliwie je tu skomentuję.

Komentator polityczny w serwisie e-polityka oraz pracownik naukowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka