Kolega Kuchmistrz, spisane wlasnorecznie z nagrania zapisanego z radia nie wiem jakiego:
"Ludzie! Taki niewyspany bylem, ze myslalem, ze jak sie teraz poloze, to mi sie nic nie przysni.
Ledwie zamknalem oczy, a tu pojawia sie takie pole orne. Ja sie schylam, patrze jaki grunt to jest - a to ja stoje na Gruncie Porozumienia. Oho, mysle, moj sen sie zaczyna. I rzeczywiscie. Slysze szelest, cos pelza. Tak to ona Pelzajaca Kontrrewolucja. Za na Aparat idzie, ale ze Szczeblem w reku. Czekam na Dol, ale go nie ma. Zza krzaka Destabilizacja wyskakuje i krzyczy: gdzie Konserwa?!"
tydzien pozniej:
"Ludzie! Ratunku!! Znowu mi sie snilo.
Tym razem moj kolezka Dol Partyjny przyszedl do mnie z Prominentem. Pytam dyskretnie: gdzies ty zlapal prominenta? On zawstydzony mowi, ze sam nie wie, kiedy mu sie przypetal. Potem doszedl jeszcze jeden - Sredni Szczebel - i dawaj po kolacji robic mi Strukture Pozioma. A ja mialem akurat swiezo wypastowane, wiec poprosilem, zeby moze na balkonie. Zapomnialem, ze tam to ja dopiero co posialem sobie Anarchie. Jeszcze nie zdazyla zakielkowac. Lece, a tu buch! Nawis Inflacyjny walnal mnie w leb. Obudzilem sie i postanowilem, ze przez tydzien nie klade sie spac."
((c) oczywiscie Jacek Fedorowicz)
Wesolych i bardzo spokojnych Swiat Wielkanocy!!