Modi Modi
73
BLOG

Sylwestrowy występ Kazi Szczuki w TVN, w 2006 roku

Modi Modi Polityka Obserwuj notkę 0

A mnie się tam bardzo podobał sylwestrowy występ Kazi Szczuki w TVN w 2006 roku... Lubię zdecydowane kobiety wiedzące wyraźnie czego chcą w życiu.

A Kazi wszystko kojarzyło się tylko z jednym, czyli z... Wacławem. Co zresztą, z wielką lubością, bez najmniejszej żenady, czy kołtuńskiej pruderii prezentowała.

A co najważniejsze... to to... że całe wręcz jej ciało, szczególnie buzia... a najbardziej jej wielkie jak u krówki... wyraziste, wrażliwe i inteligentne oczy... tej dojrzałej już dzierlatki... wręcz rozbłyskiwały... skrząc się lubieżnie przy każdym skojarzeniu... pięknie akompaniując wyrazistości werbalnej.

Patrzyłem na nią cały oczarowany, wręcz oniemiały.

Drżąc na całym ciele... wyczuwałem wielki potencjał marnujący się w tej kruchej istotce... a ona... nie zdając sobie sprawy ze swojej przeogromnej mocy oddziaływania... lekko i swobodnie... niczym młoda turkaweczka.. brylowała... całym swym wybujałym intelektualnie... seksualizmem.
----


Słuchając, z zapartym tchem i drżącymi lędźwiami, tej kobiety... człowiek po prostu czuł... że to kobieta niebywale oczytana.

Wyczuwało się wyraźnie... że musiała przeczytać co najmniej, chyba wszystkie pozycje książkowe związane z erotyzmem... a i zapewne obejrzała wszystkie dostępne w necie filmy pornograficzne.

A ktoś tak oczytany... mając niezbędną wiedzę, musi wiedzieć co jest najważniejsze w życiu... i dzięki temu potrafi śmiało, otwarcie realizować swe marzenia.

I bez skrepowania, publicznie je prezentować stawiając tym samym... swą spełnioną osobę... jako przykład dla innych... Szczególnie dla nieoczytanych gąsek z Ciemnogrodu.

Gąsek... aż tyle tracących z tego przebogatego życia... Kazi. Ale to taki le_Wacki... sposób na szczęśliwe i spełnione do końca życie. Tylko pozazdrościć... Kaziu... Szczuko.
----


Nie spodobało mi się w sylwestrowym występie Kazi Szczuki tylko to, że znów zaczęła bawić się w parodiowanie.

Poprzednio... nawet zgrabnie jej to wyszło gdy parodiowała tę kaleką dziewczynę... ale teraz... chcąc iść za ciosem poprzedniego sukcesu sprawiła... że jej bełkot z niczym się już nie kojarzył.

Zaś miny jakie na siłę zaczęła stroić... chcąc być bardziej wyrazista, by móc po raz kolejny powalić widzów na kolana... Wiec te jej miny były wstrętniejsze niż miny strojone przez najohydniejsze małpy... nawet te w czerwonym.

Zobaczyłem twarz człowieka odrażającego... wręcz wstrętnego... Bo grymasy jakie wydziwiała na siłę sprawiły, że dostrzegłem w jej buzi wielką brzydotę... wręcz ohydę.

Niedobrze mi się zrobiło... gdy pomyślałem sobie, że w sumie niebrzydka kobieta... z pewnym, już wyraźnie widocznym zębem czasu... może w jednej chwili przejść taką metamorfozę... przemieniając się w coś... co było chyba brzydsze tylko od najbrzydszej kupy.
 

Modi
O mnie Modi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka