modus in actu modus in actu
1354
BLOG

Formalizm prawny względem formy i treści prawa

modus in actu modus in actu Polityka Obserwuj notkę 2

 

Problematyka dyskusji związanej z ujawnionym przez wypowiedź Gowina dualizmem ducha prawa oraz litery prawa ma swoje głębokie uzasadnienie w samej teorii prawa.

Jeden z najwybitniejszych filozofów prawa G. Radbruch wprowadza pojęcia: "ustawowego bezprawia" oraz "ponadustawowego prawa". R. Dworkin z kolei określa uniwersum prawa poprzez ponadnormatywne zasady, normatywne ustawy i reguły oraz poza normatywne zwyczaje. Na tym tle rodzi się podstawowa problematyka dla rozumienia prawa, problematyka mająca swoje źródło w pytaniu: czym jest prawo?

Wobec treści dyskursu medialnego w tym temacie, postawione wyżej pytanie można nieco strywializować i zredukować do pytania ile prawa jest w poszczególnym prawniku?, czyli pytania analogicznego do pytania ile jest cukru w kilogramie cukru?  Każde pojęcie cechuje się pewną dozą nienasycenia treści i jakości względem jego zakresu. O ile każdorazowo problematyczna jest jakość cukru w 1 kg. cukru, to analogicznie, problematyczna jest zawartość i jakość prawa w poszczególnym prawniku.

Wobec nacisku środowiska politycznego, medialnego oraz środowiska prawników Gowin zdobył się na jakąś formę przeprosin.  Warto jednak przyjrzeć się postawionej przez Gowina problematyce nieco bliżej.

Z ust prawników padają różnego typu argumenty. Wszystkie one jednak opierają się na założeniu formalizacji przestrzeni prawnej, czyli na absolutyzacji litery prawa. Prawo staje się nie tyle w myśl Stammlera formą życia, co wręcz przestrzenią życia.

R.Kalisz podkreśla zasadę legalizmu, profesor Sadurski podkreśla rolę takiej a nie innej wykładni - w jego przypadku wykładni celowościowej w ramach interpretacji, były minister Kwiatkowski, J. Wojciechowski podobnie jak wielu innych prawników podkreślają samodzielną  rolę interpretacji. Wszystkie te argumenty oparte są na założeniu tożsamości prawa z prawem pozytywnie ustanowionym. Prawo jest zawarte  immanentne w wyrażonej woli ustawodawcy i zarazem jest immanentne ustanowionym i obowiązującym normom prawnym. Ustanowione abstrakcyjne normy prawne wyznaczają zakres dla  uniwersum prawa. Poza zakresem pozytywnie ustanowionych norm nie ma miejsca dla jakichkolwiek treści prawnych i związanej z nimi realizacji jakiegokolwiek porządku prawnego. Pełna formalizacja przestrzeni prawnej ma pewne pozytywne aspekty polegające na zapewnieniu pełnej stabilizacji oczekiwań, na przewidywalności orzeczeń sądowych, na pozbawieniu Sądów problemu z samodzielnością, niezawisłością i ich autonomią, gdyż, co do zasady każde orzeczenie jest logiczną konsekwencją w systemie znaczeń prawnych. 

Ujawniona argumentacja prawników ma swoją genezę w tradycji polskiego systemu prawnego, którego geneza jest związana założeniami pozytywizmu prawnego, którego egzemplifikacją był system prawny Polski Ludowej. Aktualny stan systemu prawnego wraz z jego przypadłościami, czyli prawnikami jest prostą konsekwencją wspomnianej genezy, co więcej biorąc pod uwagę nabyte przez prawników nawyki i zwyczaje mamy do czynienia z inercją systemu prawa Polski Ludowej.

Aktualnie wydawane komentarze przepełnione są dyrektywami dla wykładni mającymi swoje źródło w orzecznictwie Sądów sprzed  89 roku a nawet w latach 50- tych. Problem jest o tyle ciekawy, że w praktyce stosowania prawa, prawnicy dążąc do uroszczenia swojej pracy,  co do zasady opierają się na utartych szablonach, których źródłem są wspomniane komentarze i zamieszczone tam orzecznictwo, co łącznie stanowi pewien schemat w praktyce stosowania prawa.

Biorąc powyższe pod uwagę, prawnikom duch prawa nie jest obcy. Problem w tym, że jest to duch marksizmu, który już zdążył pogodzić się z literą prawa.  Marksizm jest systemem racjonalistycznym ściśle związanym z duchem,  z tym że duch ten ma rolę służebną względem ratio systemu tzn. jest abstrakcją, czyli jego wewnętrznym modusem. Dlatego też ujawnione wypowiedzi prawników ujmują ducha jako przedmiot interpretacji, czy też jako przedmiot podporządkowany pozytywnie ustanowionej zasadzie legalizmu, która de facto jest normą lub regułą prawną.

Mając na względzie odpowiednią proporcję, warto zwrócić uwagę na pewną analogię, mianowicie, wobec wspomnianej genezy, inercji i praktyki stosowania prawa, prawa podmiotowe obywatela państwa demokratycznego stają się  iluzoryczne, gdyż obywatel analogicznie jak "duch prawa" nie jest traktowany jako mający swoją autonomię podmiot prawa  ale jako abstrakcyjny przedmiot, czyli modus prawa. Obywatel ma taki sam status ontologiczny jak przedmiotowa wykładnia,  norma czy też reguła. Obywatel podobnie jak wymienione atrybuty prawa jest interpretowalny. Z uwagi na to, że interpretowane jest wszystko to, co ogólne lub abstrakcyjne lub też konkretne w aspekcie znaku i ekstensji, obywatel siłą rzeczy spełnia taką właśnie  rolę. Semantyczna interpretacja znajduje realizację zawsze względem jej przedmiotów. 

Warto zwrócić  uwagę na wciąż obowiązujące orzecznictwo w stosowanych przez prawników wykładniach dotyczących oświadczeń woli. Oświadczenie woli jest podstawowych prawem obywatela do realizacji swojej autonomii i podmiotowości w ramach systemu prawa. Źródłem oświadczenia woli jest wolność osobista mająca swój fundament  w wolnej woli konkretnej jednostki.

Jeżeli prawnicy posiadają naturalny habitus do poddawania wszystkiego interpretacji w tym nawet ducha prawa, to siłą rzeczy interpretują również podmiotowość obywatela wraz z jego wolną wolą, utożsamiając go z przedmiotem w semantycznym systemie znaków, znaków będących przesłankami dla znaczeń prawnych. Konsekwencją dominującej roli semantycznej interpretacji w praktyce stosowania prawa jest pozbawienie tego prawa aktualizującej go konkretności, czyli utożsamienie wartości poznawczej z wartością semantyczną, idei prawa z jej znakiem lub też utożsamienie bytu z powinnością.

  Jeżeli zgodnie z duchem marksizmu, duch prawa jest immanentny literze prawa, to oczywiście Kalisz, Sadurski, i Kwiatkowski itp. mają rację. Jeżeli natomiast uniwersum prawa przekracza literę prawa tj. prawo jest czymś więcej niż ustawy, normy i reguły to powstaje dość ciekawa sytuacja związana ze statusem przeciętnego prawnika. Jeżeli przeciętny prawnik o podobnej naturze i predyspozycjach jak wymienieni wyżej, w swoim pojęciu i praktyce redukują prawo do jego strony formalnej lub też do strony pozytywnie ustanowionej, to zarazem w tego typu zachowanie w sposób istotowy wpisana jest bezprawność.

Wspomniane na wstępie "ustawowe bezprawie" utożsamia prawo z kaprysem woli ustawodawcy, gdzie prawo służy rzekomej lub oczywistej korzyści społecznej. Korzyść społeczna nie zawsze idzie w parze z korzyścią lub interesem traktowanego podmiotowo obywatela. Tym samym "ustawowe bezprawie" dopuszcza poświecenie praw poszczególnych jednostek dla wspomnianej abstrakcyjnej korzyści społecznej. Ustawowe bezprawie wyklucza np. dworkinowskie nieposłuszeństwo obywatelskie w imię słuszności i sprawiedliwości - dlatego też Gowin musiał przeprosić. Skąd inąd postawa Gowina poniekąd ma swoje źródło w wspomnianym uprawnieniu do wyrazu obywatelskiego nieposłuszeństwa w imię prawa, gdyż prawo co do zasady nie może być utożsamione z ideologicznym poglądem prawników takich jak Kalisz, czy Kwiatkowski i im podobnych. Jeżeli czołowy medialny prawnik R.Kalisz nie widzi nic ponad zasadą legalizmu, to w sposób oczywisty myli on ontologiczny status zasad ze statusem norm i reguł, gdyż zasada legalizmu ma charakter ustawowej i normatywnej reguły a nie ponadnormatywnej zasady.    

"Ponadustawowe prawo" z kolei utożsamia prawo z całością uniwersum bytowego. Prawo to rzeczywistość wraz z tym, co stanowi jego źródło, czyli ideą prawa wraz ze sprawiedliwością, następnie prawo naturalne związane z wartościami, wartościami, które są immanentne kulturze jak i wartościami jako idealne byty i jakości względem niej tj. danej kultury transcendentne, a następnie prawo pozytywnie ustanowione w abstrakcyjnych normach oraz konkretne stany rzeczy i konkretne podmioty, które aktualizują w bieżącym zastosowaniu prawa jego abstrakcyjny wymiar i materializują jego idealne pochodzenie.

Idee i wartości jako źródła zasad nie tylko w sposób konieczny przewyższają ważnością wszystkie ustawy wraz regułą legalizmu prawnego Kalisza a także stanowią wraz z moralnością podstawę dla obowiązywania prawa. 

W myśl pozytywizmu Austina prawo to rozkaz ustawodawcy. Wola państwa wyrażona w prawie pozytywnie ustanowionym nie może jednak wywołać powinności a tylko przymus. Radbruch stwierdza, że " tylko moralność może uprawomocnić obowiązywanie prawa...O normach prawnych i obowiązkach prawnych i mocy ich obowiązywania mówić można dopiero wówczas, gdy indywidualne sumienie nadaje imperatywowi prawa moralną moc obowiązywania".

Z jednej strony źródło a drugiej także cel prawa. Co prawda profesor Sadurski wspomina o celu ale w ramach wykładni i jej interpretacji. Problem analogiczny do problemu genezy i źródła. Prawo to my prawnicy i nasza interpretacja. Tymczasem cel prawa z założenia nie może zostać zredukowany do abstrakcyjnego modusu w ramach takiej czy innej intencji.

Duch prawa jako nośnik źródła prawa ujawnia się zarazem w idei celu prawa, czyli w bezpieczeństwie prawnym i sprawiedliwości.

Pojęcia " ustawowe bezprawie" i "ponadustawowe prawo" są wyrazem refleksji nad prawem faszyzmu i totalitaryzmu. Dzisiejsza rzeczywistość pokazuje, że komunizm i totalitaryzm wciąż ujawniają się w przejawach ducha marksizmu podporządkowanego formalnemu ratio systemu.

To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka