Stronnictwo generała Gromosława wytoczyło już najcięższe działa: profesor Czapiński stwierdza kategorycznie, że „Polacy nie dopuszczą PiS do władzy”. Nikogo poważniejszego nie znaleźli oficerowie prowadzący do tej roli. Można było w drugą stronę – wystawić innego profesora, Ireneusza Krzemińskiego. Byłoby wesoło. Ogólnie widać, że panika wkradła się w szeregi platformianych macherów. Ostatni sondaż daje im oficjalnie6 punktów przewagi nad PiSem, co naprawdę znaczy, że PiS popiera już więcej niż połowa chcących wziąć udział w wyborach. – Bo sondaże trzeba umieć w Polsce czytać. Tak jak podręczniki historii w PRL-u. Można było się z nich dowiedzieć wielu rzeczy pod warunkiem założenia swoistego „filtru”, który pozwalał nie dostrzegać całej komunistycznej indoktrynacji.
Przebudzenie patriotyczne Polaków trwa. Widzę to na własne oczy. Czas mija od katastrofy w Smoleńsku a przebudzanie wcale nie ustępuje. Codziennie spotykam się z ludźmi, którzy zachowują się tak jakby dotychczas byli niewidomi a teraz, nagle odzyskali wzrok - to jest naprawdę budujące. Dziś spotkałem dwie znajome starsze panie, które jeszcze kilka lat temu skakały z radości niczym młode dziewczęta, kiedy wybory wygrywał Miller albo Kwaśniewski, potem dały się wciągnąć w szydzenie z prezydenta Kaczyńskiego, które miało niby nobilitować, a teraz widzą, jakie to wszystko było płytkie. Dziś z ich ust usłyszałem słowa o jedności narodu, dbaniu o wspólne dobro, zbyt miękkiej i poddańczej postawie wobec Rosji. To naprawdę niesamowite, bo mówią to osoby bezrefleksyjnie głosujące kiedyś na Kwaśniewskiego. Jestem coraz bardziej spokojny. Te tragiczne rekolekcje, które przechodzi teraz naród polski dają coraz większe efekty. Państwo, które wymarzyłem sobie na początku lat 90-tych zaczyna powstawać właśnie teraz.
